Dzisiejszy recenzowany produkt to elektryczny aerator gleby GARDENA ES 500. Narzędzie to doskonale sprawdza się w pielęgnacyjnych pracach ogrodniczych. O tym do czego konkretnie służy i czym charakteryzuje się opisywany aerator dowiecie się z tego wpisu. Miłej lektury!

Elektryczny aerator GARDENA ES 500 to narzędzie pozwalające na precyzyjną pielęgnację i „odżywienie” naszego trawnika. Przy jego pomocy możemy między innymi usunąć mech i filc z powierzchni zielonych. Dodatkowym atutem urządzenia jest zapobieganie ponownemu narastaniu niepożądanych roślin oraz wpływ na zdecydowaną poprawę wchłaniania czynników odżywczych przez trawę.

Urządzenie wyposażono w odporną na zużycie, hartowaną bronę sprężynową wykonaną w całości ze stali nierdzewnej. Sprawia to, że aerator GARDENA ES 500 z łatwością przeczesuje trawnik konsekwentnie usuwając sfilcowaną trawę, chwasty czy mech. Sprężyny narzędzia posiadają pełną regulację mechaniczną – za pomocą poręcznej dźwigni.

Jeśli chodzi o aspekty techniczne opisywanego produktu wyposażony jest on w wydajny silnik elektryczny PowerPlus o mocy 500 W zasilany standardowym napięciem elektrycznym 230V. Narzędzie cechuje się szerokością roboczą 30 centymetrów. „Koszenie” mchu regulować możemy poprzez trzy zróżnicowane względem siebie tryby. Zainstalowane w aeratorze sporych rozmiarów koła o nietypowym bieżniku mają za zadanie ułatwić manewrowanie urządzeniem, jak również zapewnić jego doskonałą mobilność. Do dodatkowych udogodnień względem transportowania GARDENY ES 500 zaliczyć możemy opcję składania noży i odłączania rączki prowadzącej. Aerator generuje dosyć spory hałas rzędu 89 decybeli. Gdy mowa o gabarytach narzędzia, waży ono dokładnie 9,5 kilograma – wagi tej jednak praktycznie nie odczujemy – aerator bardzo dobrze się prowadzi. Na minus zasługuje z kolei fakt, iż wyposażenie standardowe nie obejmuje kosza na ścięty mech i trawę. Możemy go dokupić jako dodatkowe akcesorium.

Wszystkie te cechy złożyły się na PIĄTKĘ, którą wystawiłem aeratorowi GARDENA ES 500. Do najwyższej oceny zabrakło kosza na trawę, który możemy sobie dokupić za aż 170 złotych (!). Sam aerator to z kolei koszt 480 złotych.