Cykl wpisów zatytułowany Mieszkam na poddaszu kieruję do osób chcących zyskać dodatkową, komfortową przestrzeń mieszkalną w niewielkich domach jednorodzinnych. Adaptacja poddasza to bardzo dobry pomysł, zwłaszcza w przypadku kilkuosobowych rodzin. W tym poradniku podpowiem Wam co zrobić, by na niedawnym strychu mieszkało się naprawdę wygodnie.
Pierwszą część chciałbym poświęcić aspektom technicznym, a konkretniej izolacji cieplnej poddasza. Jak powszechnie wiadomo dach jest najbardziej podatnym na straty cieplne elementem konstrukcji budynku. Nierzadko nawet ocieplone poddasze nie daje nam pożądanego komfortu cieplnego. Latem (zwłaszcza w konstrukcjach krytych blachodachówką) pomieszczenia się przegrzewają, zimą zaś bardzo szybko ulegają wychłodzeniu. Remont poddasza to moment kiedy warto zadbać o ten ważny problem.
W przypadku poddaszy ocieplonych mamy dwie możliwości poprawienia komfortu termicznego. Pierwszą z nich jest montaż instalacji klimatyzacji. Prawidłowo zainstalowana klimatyzacja pozwala na utrzymanie optymalnej temperatury o każdej porze roku niezależnie od warunków. Niestety jest to opcja bardzo kosztowna zarówno w montażu, jak i w eksploatacji. Korzystanie z klimatyzacji niesie za sobą wysokie rachunki za prąd, a dodatkowo generuje ona dość duży hałas na zewnątrz. Lepszą propozycją jest druga z możliwości, a mianowicie wymiana dotychczasowej izolacji na grubszą. Dla uzyskania optymalnych temperatur wewnątrz pomieszczeń rekomenduje się zastosowanie dwóch warstw wełny mineralnej o łącznej grubości minimum 30 centymetrów, z czego pierwsza z warstw powinna szczelnie wypełniać przestrzeń pomiędzy krokwiami, a druga powinna być ułożona bezpośrednio pod nimi. Dodatkowo należy nie zapominać o konieczności pozostawienia nad pierwszą warstwą parucentymetrowej szczeliny wentylacyjnej – nasza instalacja musi poza zapewnieniem nam komfortu termicznego być paroprzepuszczalna.