Dzisiejszy recenzowany produkt trochę odbiega od tych, które zwykłem opisywać w ostatnim czasie i nie wiąże się ściśle z tematyką budowlaną i wnętrzarską, a należy raczej do wyposażenia mieszkania. Mowa tu o akcesorium, do recenzowanej już wcześniej na łamach naszej strony, kamery Action Cam marki SONY. Jest to uchwyt do montażu urządzenia na głowie o oznaczeniu modelowym BLT-HB1.
Wbrew pozorom o nawet tak drobnym i niepozornym akcesorium jak opisywany uchwyt BLT-HB1 można napisać tak wiele. Kamera SONY Action Cam HDR AS10 AS15 AS30 wyposażona w tenże produkt nabiera zupełnie nowych, unikatowych właściwości. Przy montażu kamery na naszej głowie lub na kasku zyskujemy nagrania tworzone z perspektywy naszego wzroku. Sam uchwyt w żaden sposób nas nie ogranicza – nie krępuje naszych ruchów i z uwagi na elastyczną budowę i „piórkową” wagę praktycznie nie odczuwamy że mamy go na sobie. Możemy go z powodzeniem aktywnie wykorzystywać przez cały dzień.
Jeśli chodzi o aspekty techniczne opisywanego produktu możemy powiedzieć o wspomnianej już „piórkowej” wadze równej 91 gramów oraz o regulowanym pasku na głowie. Jak już mówiłem uchwyt BLT-HB1 współpracuje ściśle z kamerą Sony Action Cam. Gwarancja producenta – 12 miesięcy.
Cenowo produkt przedstawia się środnio jak na polską kieszeń – nowe akcesorium zakupimy za 100 złotych. Co do samego komfortu użytkowania nie mam żadnych zastrzeżeń – produkt jest lekki, elastyczny i nie odczuwamy, że towarzyszy nam przez cały czas aktywnego wypoczynku. Jedyne co pozostawia pewien niesmak to fakt, iż taki produkt nie jest uniwersalny i współgra ściśle tylko z jednym modelem kamery SONY i nie można go dopasować do innego urządzenia.
Dodaj swoje zdjęcia na FotoBudowa.pl
Polecane filmy wideo: W tym temacie aktualnie brak, zobacz pozostałe filmy naszego autorstwa.
https://www.youtube.com/playlist?list=PLpk26wXuZMjlIuXZrnuSUgIlyYv21DR5J”]
Dodaj swoje filmy na FotoBudowa.pl
[/vc_column][/vc_row]
Uchwyt fajny, mógłby być tańszy, minusem dla mnie jest brak możliwości ustawienia go na statywie, co im szkodziło przewidzieć gdzieś gwint fotograficzny 1/4 do wkręcenia na jakimś statywie. Było by bardziej uniwersalne.