Zamiast prostokątów i kwadratów. 3 rodzaje płytek, które odmienią kuchnię i łazienkę

Geometryczne wzory przewodzą nie tylko modowym trendom. Wiodą również prym w aranżacji wnętrz. Dyktują wygląd mebli, tkanin, dodatków, a także materiałów do wykończenia wnętrz. W tej ostatniej kategorii szczególną uwagę zwracają płytki ścienne i podłogowe, wśród których bestsellerowe pozycje zajmują heksagony i subway’e. Jednak pretendentem do wnętrzarskiego hitu mogą się okazać również płytki z morskimi konotacjami.

 Ściana jak słodki plaster miodu 

Kuchnia w plasterkach miodu? Brzmi apetycznie i… modnie. Tą słodką nazwą określa się sześciokątne płytki w kształcie heksagonu, które od kilku sezonów cieszą się niesłabnącą popularnością. Producenci oferują je w dwóch opcjach – jako płytki kuchenne i łazienkowe. Sprzedawane są w różnych kolorach i wzorach. Zdarzają się również propozycje o ciekawej strukturze, dzięki której można uzyskać oryginalny efekt trójwymiarowości. Jeszcze do niedana płytki te można było dostać w małych, mozaikowych formatach przeznaczonych do dekoracji ścian. Aktualnie producenci oferują je w większym rozmiarze, który świetnie wygląda ułożony na podłodze. Heksagony łączy się często z płytkami o innym kształcie lub z drewnianymi podłogami. Powierzchnie integrują się ze sobą tworząc jedną o niebanalnym wyglądzie. Ten geometryczny kształt inspirowany naturą sprawdzi się w nowoczesnych wnętrzach, jak i tych w duchu vintage. Będzie dobrze wyglądał niemal w każdej stylizacji – od klasycznej, po modne w ostatnich latach wnętrza skandynawskie czy industrialne.

 

 Wnętrze jak korytarz nowojorskiego metra 

Jednokolorowe, podłużne płytki w kształcie prostokątów po raz pierwszy pojawiły się w korytarzach nowojorskiego metra. Pomysł ten na tyle spodobał się projektantom miejskiej architektury, że podchwyciły go metro w Londynie i Paryżu.  W nawiązaniu do miejsca, w którym zastosowano je po raz pierwszy, mówimy o nich właśnie „metro”, (z ang. subway). I Choć swym początkiem płytki te sięgają XX w., ich ponadczasowa forma wpisuje się w dzisiejsze kanony nie tylko architektoniczne, ale przede wszystkim wnętrzarskie w USA i Europie. Również polskie serca mocniej zabiły na myśl o światowych trendach, które są właściwie na wyciągnięcie ręki.

Płytki metro mają lekko wypukłą, szkliwioną powierzchnię i występują w nieograniczonej palecie barw. Choć przyznać trzeba, że największą popularnością cieszą się te w kolorze białym. Niezależnie od barwy, te małe prostokąciki będą świetną bazą dla kuchni i łazienek urządzonych w stylu klasycznym, retro, skandynawskim czy industrialnym. W kuchniach najczęściej kładzie się je nad blatem, jeśli chodzi o łazienki, to można wyłożyć nimi całe wnętrze. Motywów dekoracyjnych jest wiele. Sposób najbardziej typowy to tzw. cegiełka, ale można pokusić się też o inną aranżację i ułożyć płytki diagonalnie, wertykalnie lub jodełkowo. Daje to naprawdę świetny efekt.

 Ściana jak syreni ogon 

Płytki w kształcie rybiej łuski (z ang.  Moroccan Fish Scale) zwane również wachlarzem, przemierzyły długą drogę. Powstały w Maroku, podbiły Stany Zjednoczone, a jakiś czas temu dość niepostrzeżenie pojawiły się na naszym rynku i na razie jeszcze dość nieśmiało prezentują swe piękno na ścianach naszych kuchni i łazienek. Kształtem nawiązują do tematyki związanej z wodą i pewnie to jemu zawdzięczają nazwę rybia łuska. Kojarzone są również z wachlarzem. Najczęściej można je kupić w kolorach błękitu, mięty, zieleni, szmaragdu, ale także mniej morskich barwach, takich jak biały, czarny i szary. Ze względu na swój oryginalny kształt zwykle układa się je na fragmencie powierzchni, np. nad kuchennym blatem zamiast w całej kuchni czy w kabinie prysznicowej zamiast w całej łazience. Kafelki w kształcie rybiej łuski są u nas mało popularne i nadal jeszcze trudno dostępne jednak warto dać im szansę zwłaszcza jeśli jesteśmy fanami stylu glamour, nowojorskiego, transitional (pisałam o tym stylu tutaj) lub hampton(a o tym – tutaj). Są piękne, niezwykle oryginalne, można powiedzieć, że nawet trochę baśniowe. Wszystko to sprawia, że czynią wnętrze eleganckim i dodają mu niepowtarzalnego charakteru.

Płytki najczęściej znajdują zastosowanie w kuchni i łazience. Decyzję o wykorzystaniu ich właśnie w tych pomieszczeniach często argumentujemy względami praktycznymi – płytki są zazwyczaj łatwe w utrzymaniu, odporne na wilgoć, trwałe, a poza tym dają szerokie możliwości aranżacyjne. I choć klasyczne kwadraty i prostokąty nie muszą na ścianach i podłogach wyglądać nudnie, to dla tych, którzy pragną odmiany istnieje alternatywa. Płytki metro, heksagonalne lub w kształcie rybiej łuski pięknie wypełnią przestrzeń nad kuchennym blatem, równie dobrze będą wyglądały w łazience. I choć płytki te wpisują się w aktualne trendy wnętrzarskie, wiele wskazuje na to, że moda na nie zbyt szybko nie przeminie.

Płytki nr 1? Płytki nr 2? Czy płytki nr 3? Które są Waszymi ulubionymi?

źródło zdjęć: peopleincommon.org, toppstiles.co.uk, asterbudget.info, subwaytileoutlet.com, thenest.com, mercurymosaics.com, givemetalk.com, elle.fr, instaview.xyz, gloria.fi

Exit mobile version