Hygge w domowym zaciszu?

Skąd pochodzą  jedni z najbardziej szczęśliwych ludzi na świecie? Ze skąpanej w słońcu Italii, a może z zakochanego Paryża? Nie, jednym z najszczęśliwszych narodów świata są Duńczycy i pomyśleć, że w Danii liczba dni deszczowych wynosi prawie 1/3 wszystkich dni w roku.  Skąd to całe szczęście?

 Filozofia hygge 

Okazuje się, że to nie aura za oknem może kształtować samopoczucie, ale stosunek do życia może wpływać na pogodę naszej codzienności i to, jak postrzegamy wiele spraw. Klucz do szczęśliwego życia stanowi filozofia hygge, której Duńczycy od lat są wierni. Jakie zatem są fundamenty tej filozofii? Termin hygge pochodzi z języka norweskiego i nie jest jednoznacznie definiowalny. W luźnym tłumaczeniu może oznaczać poczucie zadowolenia, dobry nastrój, beztroskę, spokój, ciepło rodzinne czy przyjemność.  Na przestrzeni lat Duńczycy wypracowali styl życia bazujący na filozofii hygge, który oscyluje wokół atmosfery ciepła, międzyludzkich, rodzinnych relacji, na celebrowaniu przyjemności i cieszeniu się drobiazgami.

O Duńczykach można powiedzieć, że są domatorami, oczywiście bez pejoratywnych skojarzeń. Dom jest dla nich bardzo ważny, a w związku z tym, iż spędzają w nim mnóstwo czasu w towarzystwie rodziny i przyjaciół, musi być miejscem wyjątkowym, dostosowanym do stylu życia mieszkańców i ich codziennych potrzeb. I taki jest. Po przekroczeniu progu takiego domu, gość pragnie poczuć się jak swój, a nie jak ktoś, kto przyszedł z wizytą. Pragnie niemal wejść w kapcie domowników, otulić się kocem i wypić kubek gorącej herbaty w miłym towarzystwie.

 Hygge i aranżacja wnętrz 

Ponura aura jaka często panuje na półkuli północnej pozostaje za oknem. Do duńskiego domu nie ma prawa wstępu. Światło dzienne za to jest mile widziane. Choć bywa go jak na lekarstwo, Duńczycy starają się, by nasycić nim swoje domy jak najwięcej. A kiedy zapada zmrok włączają światło sztuczne. Ciepłe, miękkie, którym można otulić się jak wełnianym kocem. Oświetleniu górnemu zawsze asystują dodatkowe punkty świetlne. W tej roli często występują lampki z przytłumionym światłem i świece, które Duńczycy podobno bardzo lubią. W wielu domach mieszkańcy mogą korzystać również z uroków kominka. Migające płomyki tworzą nastrój, otulają wnętrze swoim ciepłem i sprawiają, że we wnętrzu panuje przyjemna atmosfera.

Nie wychodząc z domu wyznawcy hygge mogą być bliżej natury. Otwierają na przyrodę swoje serca oraz domy, które dekorują naturalnymi dodatkami. Podłogi i meble obowiązkowo muszą być drewniane, a tkaniny naturalne, ale miękkie i przyjemne w dotyku, np. wełna owcza. Wszelkie przedmioty powinny być praktyczne i łatwe w codziennym użytkowaniu. We wnętrzu powinien się znaleźć duży drewniany stół, przy którym można wspólnie biesiadować w gronie najbliższych i przyjaciół. Nie może też zabraknąć roślinnych akcentów, które ożywiają wnętrze i wprowadzają do niego witalność. W duńskich domach, w których hołduje się prostocie i szanuje przyrodę panuje symbioza człowieka z naturą, harmonia i spokój.

Wolność, swoboda, poczucie bycia na właściwym miejscu możliwe są tylko pod warunkiem poszanowania potrzeb wszystkich domowników i stworzenia każdemu z nich strefy, w której będzie mógł odpocząć i zebrać siły na kolejny dzień.

Jak odnaleźć hygge w domowym zaciszu? Jak wprowadzić tę równowagę, której można pozazdrościć Duńczykom? Wystarczy odrobinę popuścić wodze fantazji, zacząć dostrzegać przyjemności w rzeczach małych, doceniać swoich bliskich i ich towarzystwo, otaczać się tylko tym, co potrzebne i użyteczne i wzorować się na tych, którzy uchodzą za najszczęśliwszy naród świata podpatrując zarówno ich w sposobie aranżacji wnętrz, jak i budowaniu relacji międzyludzkich. Ważne jednak, by nie kopiować, a postarać się poszukać własnego sposobu na szczęście, a hygge zagości w naszym domu zanim się spostrzeżemy.

źródło zdjęć: dom.pl, idealhome.co.uk, mindbodygreen.com, amara.com, portfoliopublications.co.uk

Exit mobile version