Chcesz mieć własny dom, ale niekoniecznie czujesz się na siłach, by zacząć jego budowę od podstaw? Wybór pada na stary dom do remontu. Przy takim budynku jest zwykle sporo roboty. Ocenę jego stanu warto zacząć od sprawdzenia stanu zawilgocenia.
Jak to zrobić i jak pozbyć się problemu wilgoci?
Wykonanie dokładnych oględzin i pomiarów to początek prac. Zaawansowanie tego etapu zależy od stanu domu. Jeśli po prostych oględzinach stwierdzimy, że sytuacja jest poważna, warto zainwestować nawet w badania laboratoryjne.
Kiedy warto zbadać dom?
Przed zakupem na pewno. Jeśli nieruchomość jest już naszą własnością, warto sprawdzać stan zawilgocenia na wiosnę, jesienią i po każdych intensywniejszych opadach. Warto wtedy zaopatrzyć się w wilgotnościomierz i regularnie sprawdzać stan domu, nawet kilka razy w roku, zwłaszcza w punktach newralgicznych. Koszt wilgotnościomierza specjalistycznego to okołol 1000 zł. Na pewno od czasu do czasu przyda się nam pomoc specjalisty.
W pomieszczeniach mieszkalnych wilgotność powinna wynosić między 40 a 60%. Można sprawdzić też wilgotność materiałów budowlanych. W takim przypadku wilgotność nie może przekraczać:
- 5% – mury i tynki,
- 18% – elementy konstrukcyjne,
- 10% – drewniane i drewnopochodne materiały wykończeniowe.
Jeśli wilgotność w domu będzie utrzymywać się na podwyższonym poziomie, to warto jak najszybciej zbadać przyczynę i usunąć problem, żeby nie dopuścić do pojawienia się w domu grzybów i pleśni.
Od czego zacząć przegląd?
Dobrze zacząć od sporządzenia mapy zawilgocenia domu. Gdy naniesiemy na plan budynku punkty o podwyższonej wilgotności, możemy sprawniej określić miejsce przecieku. Jest to ważne zwłaszcza wtedy, gdy przecieki pochodzą z zewnątrz i kiedy winowajcami są uszkodzone obróbki blacharskie czy nieszczelne pokrycia dachowe.
Jeśli nie chce nam się robić mapy na planie budynku, można zrobić dokumentację zdjęciową. Zabiegi te na pewno pozwolą nam ułatwić prace w przyszłości. Pokażą też czy już wykonane prace przyniosły oczekiwany efekt.
Skąd ta wilgoć?
W starych budynkach bywa, że źródeł zawilgocenia jest kilka. Jeśli na ścianach widać zacieki, pleśnie i grzyby, podłoga ugina się lub nawet zapada, w powietrzu czuć woń stęchlizny, z drzwi i ościeżnic odchodzi okleina, oznacza to że mamy problem z wilgocią.
Na zewnątrz warto przyjrzeć się rynnom, rurom spustowym, ocenić stan elewacji (czy nie odchodzi, nie puchnie). Ważnym elementem kontroli jest sprawdzenie stanu dachu. Do tego przyda nam się dobra drabina aluminiowa zewnętrzna, tak by obejrzeć dach dokładnie z każdej strony, ocenić jego szczelność, czy nie ma na nim mchu, ubytków w pokryciu, czy rynny są szczelne. Warto przyjrzeć się także oknom, czy są dobrze osadzone.
Plamy wokół miejsc, gdzie wnika woda wewnątrz budynku, trzeba również porównać z umiejscowieniem parapetów, przebiegiem rur i rynien, gzymsów.
Przy zakupie starego domu nie zaszkodzi zapytać poprzedniego właściciela czy i kiedy wymieniał dach, kiedy ocieplał budynek, czy zaizolowane są fundamenty budynku. Zdarza się, że wilgotne poddasza to efekt nieprawidłowo wykonanego pokrycia dachu. Zdarza się, że również nieprawidłowo wykonana izolacja, a co za tym idzie zbierania się pary wodnej między warstwą termoizolacji a ścianą, może być powodem wilgotnienia w domu.
Po naszych oględzinach i sporządzeniu dokumentacji, warto skorzystać z pomocy specjalisty, który oceni problem, pomoże szybko i sprawnie go usunąć. Chodzi o to, by nie pojawiał się on w przyszłości, szkoda naszego zdrowia i pieniędzy na ciągłe naprawianie błędów.
Sprawdzanie domu krok po kroku
Ważna rada dla wszystkich, którzy kupują stary dom. Oględziny zaczynamy od zewnątrz. Wiadomo, że nie każdy sprzedawca spodziewa się tak wnikliwej kontroli, dlatego warto mieć ze sobą aparat fotograficzny, jeśli posiadamy, a także dobrą składaną drabinę aluminiową, notatnik do sporządzania niezbędnych uwag. Masz prawo do szczegółowych oględzin, bo kupno domu, to poważna decyzja. Powinna być przemyślana i rozważna.
Dom z zewnątrz najlepiej oglądać w dzień, najlepiej kilka razy, tak by zobaczyć, czy nie pojawiają się specyficzne plamy, odbarwienia i zacieki np. po deszczu, jak działają rynny i rury w czasie opadów. Jeśli jest to możliwe warto wejść na dach, sprawdzić czy dom ma wyłaz albo zamontowaną drabinę zewnętrzną. To bardzo istotny szczegół, zwłaszcza gdy pojawi się problem i będziemy musieli wykonać szybkie prace na dachu.
Oględziny wewnątrz też warto przeprowadzić dokładnie. Zaczynamy od piwnic lub parteru. Wszystkie wykwity, zacieki, złuszczenia, plamy, odchodząca farba, osypujący się bądź wybrzuszony tynk, oznaczają, że budynek może być zawilgocony.
W piwnicy, jeśli budynek jest podpiwniczony, sprawdzamy też wilgotność ścian, posadzek, podłóg, miejsc gdzie ściany i posadzki się stykają, miejsc wokół rur, przy okienkach, pod schodami.
Tam gdzie nie ma piwnicy, warto szczególnie dokładnie przyjrzeć się ścianom i miejscom przy podłodze, samej podłodze, obszarom przy oknach i parapetach. Nie zaszkodzi zajrzeć pod obrazy, za szafę stojącą jak i szafki wiszące.
Uwaga alarm: grzyby i pleśnie
Pleśnie i grzyby w domu? Warto od razu się zastanowić czy chcemy kupić taki dom. Po pierwsze to czynniki szkodzące zdrowiu, uciążliwe dla alergików, osób, które maja innego typu problemy z oddychaniem.
Jeśli już jesteśmy właścicielami starego domu i problem pojawił się „nagle”, niezbędna jest pomoc mykologa. Specjalista wskaże jak najlepiej pozbyć się problemu. Niekiedy wystarczą odpowiednie środki chemiczne i osuszanie ściany, innym razem trzeba położyć nowy tynk.
Pleśń i grzyby pojawiają się gdy występuje nadmierna wilgotność podłoża, utrzymująca się dłużej, słaba cyrkulacja powietrza, temperatura 5-15 st C.
Jak usuwać pleśń i grzyby z różnych powierzchni
Pleśń i grzyby na tapecie można usunąć dość szybko. Wystarczy zerwać tapetę, zmyć ścianę, zastosować odpowiedni środek przeciwgrzybiczny, osuszyć ścianę. Gdy jednak ściana pod tapetą się kruszy, może to być znak, że zagrzybienie wniknęło głębiej i możliwe, że trzeba zdrapać fragment tynku, pokryć powierzchnię ściany preparatem grzybobójczym do murów i dopiero potem otynkować na nowo.
Gorzej jeśli pleśń czy grzyby zalęgły się na więźbie dachowej. Drewno zaatakowane przez grzyby ulega rozkładowi, traci na wytrzymałości. Taki problem trudno usunąć. Najlepiej wymontować problematyczne fragmenty konstrukcji i zamontować nowe. W tym wypadku warto skorzystać z porady mykologa i zastosować się do jego wskazówek.
Sporym wyzwaniem jest też zagrzybienie dachu. Na dachu oprócz grzybów może pojawić się mech. Trzeba to usunąć. Jak? Spłukać pokrycie wodą pod ciśnieniem, najlepiej z dodatkiem detergentu, pomalować dach preparatem grzybobójczym (pamiętając o odpowiedni zabezpieczeniu siebie i gleby wokół domu). Jeśli nie mamy odpowiednich narzędzi czy umiejętności, lepiej tego typu prace zlecić specjalistom. Przy okazji czyszczenia dachu możemy go naprawić, pomalować I zabezpieczyć przed problemami – odpowiednią farbą z domieszką środka przeciw grzybom.
Mierz siły na zamiary
Niektóre prace można wykonać samemu. Warto wiedzieć czy problem jest poważny, czy tylko powierzchowny. Lżejsze prace możemy po oględzinach i ocenie wykonać mniejszym kosztem. Czasami wystarczy zwykłe wietrzenie, udrożnienie lub wymiana wentylacji, która załatwia sprawę. Jednak w wielu przypadkach warto udać się po pomoc do specjalistów i nie oszczędzać. Takie oszczędności mogą być pozorne, chwilowe, a problem znów może zatruć nam życie. Ważne by zastosowane środki i praca, były adekwatne do skali problemu, a problem zawilgocenia domu zniknął raz na zawsze.
Artykuł przygotowany przez firmę www.Crynoline.pl specjalizującą się w sprzedaży i montażu drabin ewakuacyjnych.