Teściu wysłał mnie abym złożyła dok. dotyczące oświadczenia z gazowni. Sam nie chciał jechać bo już raz ta „Pani z gazowni” odesłała go z kwitkiem.
Pojechałam… „Pani z gazowni” lat ok. 50 na każdym palcu miała srebrny pierścionek, kazała mi pokazać dokumenty które przyniosłam. Zaczęła się wydzierać, że wszystko mam źle, jak mogłam przyjść do niej, kiedy nie jestem zorientowana w temacie…Dopiero jak rozpięłam kurtkę bo tak mi się zrobiło gorąco z wrażenia, zauważyła, że jestem w ciąży. Wzięła ode mnie dokumenty, zaczęła pisać na kompie, wydrukowała jeszcze raz podanie i powiedziała że tak powinno być wypełnione. Porównuję przy niej moje pismo a jej i widzę, że wszystko tak samo wypełnione a jedyna różnica to, to że moje pismo jest odręcznie wypełnione a jej na kompie :/ ….masakra….podziękowałam za jej pomoc ale już nie zwróciłam jej uwagi bo się po prostu babki bałam hehe. Muszę jednak zaznaczyć, że „Pani z gazowni” stanęła na wysokości zadania i szybko wysłała mi aktualne oświadczenie !!! już po 5 dniach je dostałam a mają czas na odpowiedź do 30 dni.
Pozdrawiam i powodzenia z nowymi wpisami na bloga!.
Szukam innych stron o podobnej tematyce. bertussklep4545 🙂