Sezon grillowy – grille gazowe (cz.2)

Chociaż do otwarcia sezonu grillowego zostało jeszcze kilka tygodni warto już teraz rozejrzeć się za odpowiednim sprzętem. W ostatnich latach na popularności dużo zyskały grille gazowe. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się ich zaletom i parametrom technicznym. Zaczynajmy!

Druga część wpisu poświęconego grillom gazowym pozwoli porównać ze sobą w bezpośrednim starciu griile gazowe, węglowe i elektryczne. Na pierwszy ruszt weźmiemy grill węglowy.

Jak już mówiłem w poprzedniej części wpisu grill gazowy w kwestii rozpalania i nagrzewania wypada zdecydowanie lepiej od węglowego. Wystarczy nam butla gazowa, odkręcamy kurek i możemy przystępować do grillowania. Urządzenia nagrzewane węglem niosą nieporównywalnie więcej komplikacji. Do ich zapłonu niezbędny jest węgiel drzewny i rozpałka, a także duża doza cierpliwości i zdolności manualnych. W tym wypadku nie wystarczy proste przekręcenie kurka – aby rozpalić grill węglowy, zwłaszcza przy niewielkim wietrze, trzeba się dobrze natrudzić. Nierzadko podczas wielokrotnych prób rozpalenia grilla, które kończą się niepowodzeniem tracimy chęci i humor do grillowania na świeżym powietrzu. Innym razem płomień zamiast palić się, tylko sie delikatnie żarzy co nie pozwala na rozpoczęcie pieczenia potraw. Są też sytuacje skrajnie odmienne. Ogień z grilla jest na tyle wysoki, że musimy polewać go w celu ugaszenia. Wówczas nasze potrawy tracą na smaku i jakości. Ponadto węgiel dokładany podczas smażenia zanieczyszcza przygotowywane na nim dania i sprawia ryzyko poparzenia się. Grill gazowy jest więc pod tym względem zdecydowanie bardziej bezpieczny.

Jeśli chodzi o możliwości obu typów urządzeń, grill gazowy pozwala nam na zdecydowanie więcej. Urządzenia gazowe wyposażone są zwykle w duży ruszt, który pozwala przyrządzanie wielu porcji potraw jednocześnie. Dodatkowo mamy tu do dyspozycji rożen, dający możliwość upieczenia kurczaka. Ruszt jest z kolei tak wyprofilowany, że znajdziemy na nim miejsce i na warzywa i na mięsa i na ryby i owoce morza. Każdy znajdzie sobie coś smakowitego i nie będzie musiał długo oczekiwać na swoją kolejkę. Wisienka na torcie to górny ruszt pozwalający na odłożenie przyrządzonych dań, żeby się nie spaliły, a jednocześnie nie wystygły. W poprzedniej części wpisu wspominałem także o braku emisji dymu z urządzeń gazowych, który mógłby być uciążliwy dla sąsiadów.

Ostatecznie lepiej wypada grill gazowy. Pomimo swojej kilkukrotnie wyższej ceny zakupu jest o wiele korzystniejszy w późniejszej eksploatacji. Podsumowując koszty butla z gazem wystarcza nam na kilkadziesiąt pikników w ogrodzie, zaś opakowanie węgla drzewnego i podpałki (tańszych od butli gazowej o połowę) wystarcza na zaledwie kilka grillowań.

Co do grilla elektrycznego, porównanie go z grillem gazowym przynosi wiele remisów. Ich wyznaczniki to wygoda, brak dymu, popiołu i zmniejszone ryzyko poparzeń, szybkie nagrzewanie się oraz możliwość dostosowywania temperatury. Grill gazowy jest jednak o wiele tańszy w eksploatacji – butla z gazem to niższy koszt niż rachunki za prąd. A energię elektryczną grill zjada szybciej niż my potrawy z niego przygotowane.

W ostatniej części wpisu przyjrzymy się parametrom technicznym poszczególnych urządzeń i wybierzemy najkorzystniejszy wariant cena/jakość. Już teraz zapraszam do jego przeczytania.

Exit mobile version