Futon – japoński sposób na zdrowy sen

futon łóżka sofy

Młodsze pokolenie identyfikuje ją z mangą i animą. Nieco starsze – z pociągami szybkimi jak pociski, tajemniczymi gejszami i sushi, które swym smakiem i wyglądem podbiło europejskie serca i podniebienia. Architektom i dekoratorom wnętrz kojarzy się natomiast z minimalizmem aranżacji przestrzeni czy nazwiskiem słynnego architekta i myśliciela Terunobu Fujimori (być może znanego szerszemu gronu jako twórca pawilonu na Biennale w Wenecji z 2006 r. zbudowanego z nadpalonych desek, z których wystają dmuchawce). Kraj wschodzącego słońca, jak ją nazywają Chińczycy lub Kraj kwitnącej wiśni,  jak mówi o niej reszta świata – Japonia od wieków słynie również z materacy shikibuton, w Europie  określanych mianem futon.

 Krótka historia futonu 

Ponad 2500 lat temu, kiedy przeciętny Japończyk sypiał na podłodze lub na słomianym materacu, elity mogły już sobie pozwolić na korzystanie z dużo lepszej jakości tatami – tradycyjnych mat japońskich będących elementem posłania. Wraz upowszechnieniem się pościeli  narodziła się idea produkcji pierwszych futonów wypełnianych bawełną i wełną. Łatwiejszy dostęp do surowca zwiększył skalę produkcji futonów, na które jednak nadal mogli sobie pozwolić tylko zamożniejsi.

Wiek XIX przyniósł przełom tak w produkcji materacy (ceny bawełny znacznie wtedy spadły), jak  i w ich dostępności dla szerszej grupy zainteresowanych. Coraz częściej wypełniano je już nie tylko wełną i bawełną, ale lateksem, włóknem kokosowym lub konopnym czy końskim włosiem (dziś już rzadko używanym), mającymi wpływ na ich twardość i sprężystość. Usprawnienie procesu produkcji i nowoczesne możliwości technologiczne nie wyparły jednak pierwotnej idei, jaka przyświecała wytwarzaniu futonów.  Materace niezmiennie wykonywane były z surowców naturalnych, bez użycia substancji chemicznych czy szkodliwych dla zdrowia.

 Futon – komu to potrzebne? 

Futony, choć produkowane od wieków jako produkt są bardzo aktualne i stanowią odpowiedź na potrzeby współczesnego człowieka, który żyje ekologicznie, bądź stara się praktykować taki styl życia. Użyte do ich produkcji naturalne surowce, często opatrzone certyfikatem ekologiczności, nie pozostawiają wątpliwości, że mamy do czynienia z produktem pozbawionym szkodliwych substancji mogących mieć negatywne skutki dla zdrowia. Stąd futony to świetna propozycja również dla alergików. A jeżeli o zdrowiu mowa, nie tylko ekologia rozsławiła japońskie materace na całym świecie, lecz przede wszystkim ich dobroczynny wpływ na jakość wypoczynku jaką gwarantują. Futony często zyskują nabywców wśród ludzi, którzy mają problemy z kręgosłupem lub też pragną ich uniknąć. Mimo iż cienkie, materace doskonale dopasowują się do ciała użytkownika niwelując w ten sposób wszelkie bóle pleców.

W Japonii futony sprzedawane są często w zestawie z poduszką zwaną makura, narzutą o nazwie kakebuton i kocem taoruketto, które tworzą wygodne posłanie na podłodze. Europa zaadaptowała futony na swój sposób umieszczając je w niskiej ramie łóżka. I choć są nieco grubsze i używamy ich nieco inaczej otrzymujemy tak samo wysoką jakość i komfortowe warunki wypoczynku. Konstrukcja futonów (bez ram) umożliwia ich zwinięcie i schowanie np. do szafy co pozwala zaoszczędzić sporo miejsca. Te umieszczane na ramie natomiast mogą pełnić funkcję kanapy w dzień i łóżka w nocy.

Futony przebyły daleką drogę z Japonii, w trakcie której Europejczycy dostosowali je do swoich potrzeb i stylu życia. I mimo iż wielu aktywnie spędza czas biegając, pływając, jeżdżąc na rowerze czy uprawiając sporty, które służą zachowaniu zgrabnej sylwetki i zdrowia, spora grupa spędza czas w pozycji siedzącej. Wielogodzinna praca w biurze, brak aktywności fizycznej, mało snu i często złe nawyki skutkują zmęczeniem i wszelkiego rodzaju bólami kręgosłupa. Skutki tych bólów i zmęczenia można niwelować różnymi lekami czy maściami. Zamiast jednak coś nieustannie łykać narażając swoją wątrobę na przepracowanie, lepiej się wyspać, dobrze wyspać. Lepiej zafundować sobie japoński luksus, który dziś dostępny jest dla każdego.

 

 

źródło zdjęć: notonthehighstreet.com, theultralinx.com, flickr.com, behance.net, frommoontomoon.blogspot.com, imoutsidelookingin.tumblr.com, urbanoutfitters.com, aranzujemy.pl, bloglovin.com, pinterest.com

Exit mobile version