W łazience musimy zastosować kilka rodzajów oświetlenia, by swobodnie korzystać ze skrzętnie urządzanej przestrzeni. Chodzi bowiem o codzienny komfort korzystania z łazienki, wygodne sprzątanie czy odnajdywanie potrzebnych przedmiotów, a do tego możliwość wykonania perfekcyjnego makijażu. Największy problem stwarza nam wybór oświetlenia bocznego. Od czego zacząć i na jaki typ lamp postawić?
Oświetlenie boczne – praktyczne i dekoracyjne
Lampy, które zaczynają gościć na ścianach, w okolicy umywalki i lustra, choć nie tylko, mają za zadanie doświetlać te miejsca, do których nie dociera światło płynące z lampy głównej. Poza tym dają szansę na wygodę wykonywania codziennych czynności pielęgnacyjnych oraz tworzenie wyjątkowego make-up’u, nie tylko na specjalne okazje i wielkie wyjścia. W roli oświetlenia bocznego mogą zatem zagościć kinkiety lub plafony. Które sprawdzą się lepiej? Chodzi przecież o funkcjonalność, ale i efekt wizualny…
Z powodzeniem możemy połączyć wspomnianą funkcjonalność z dekoracją. Duże możliwości dają nam kinkiety. Mogą być bogato zdobione, duże, fantazyjne, z ciekawymi kloszami, dzięki czemu zaoferują sporo światła, a przy tym będą się świetnie prezentować. Można je zamontować po bokach lustra lub tuż nad nim. W liczbie jednego kinkietu, w parach, a nawet stawiając na nieparzystą liczbę, jeśli w dużej łazience znajduje się więcej newralgicznych punktów wymagających dobrego światła. Doskonale nadające się do tego zadania kinkiety, znaleźć można w propozycjach https://azzardo.com.pl/.
Alternatywą dla kinkietów są plafony. Dziś przeżywające „drugą młodość” i praktycznie w niczym nieprzypominające tych dawnych, spotykanych głównie w obiektach hotelowych. Geometryczne kształty, metalowy połysk bądź matowa elegancja, a do tego równomiernie rozpraszane światło. Plafony są łatwe w montażu i jeśli zajdzie taka potrzeba, mogą odpowiadać nie tylko za doświetlenie łazienki, w tym strefy umywalkowej, ale i nadadzą się na światło główne.
O czym należy pamiętać
Tak kinkiety, jak i plafony muszą wykazywać odporność na podwyższoną wilgotność i zachlapania, które są normą w łazience. Wybierając tego typu oświetlenie będziemy zatem zwracać uwagę na parametr IP. Im wyższy, tym większa wytrzymałość i lepsza ochrona oprawy oświetleniowej.
Różnorodne konstrukcje to kwestia nie tylko innego efektu wizualnego, ale i sposób kierowania światła. Transparentnością klosza decydować zaś będziemy o mocy światła. Źródło światła z kolei to również jego barwa. Do tego sposób rozpraszania. O kierunku padania wiązek świetlnych decyduje to, czy oprawa całkowicie osłania źródło światła, jest otwarta ku górze bądź ku dołowi. To również wpływ na optyczną zmianę proporcji łazienki, jeśli zachodzi taka potrzeba.
Ta „wyliczanka” ma na celu ukazać, że oświetlenie wybierane do łazienki spełnia wiele ról, a ostateczny efekt dekoracyjny i funkcjonalność, zależne są od wielu czynników. Weźmy pod uwagę wszystkie elementy, a dylemat pomiędzy plafonem i kinkietem przestanie istnieć, oświetlenie zaś będzie satysfakcjonować.
Ja mam kinkiety, jednak plafony są dla mnie zbyt nowoczesne, wolę styl retro 😉 o łazience też ostatnio tutaj czytałam h++ps://building-companion.pl/artykul/wanna-czy-prysznic-czyli-jak-zaprojektowac-funkcjonalna-lazienke