Wejście w XXI wiek w Polsce oznaczało erę rozkwitu wielkich powierzchni handlowych budowanych zarówno w centrach jak i na obrzeżach wielu miast. Stały się one niewątpliwym synonimem zmiany obyczajów w zakresie robienia zakupów przez dotychczasowych klientów, którzy zamiast pośpiechu i zakłopotania wypisanego na kartce z pilnymi potrzebami, przechadzali się teraz z wolna i z lekką nutą roztargnienia po wielkich galeriach niczym po centrach kultury i wypoczynku w poszukiwaniu czegoś, co wyda im się godne uwagi.
Nieruchomości handlowe
Nieruchomości handlowe to powierzchnie od największych galerii i parków po mniejsze centra i dyskonty skupiające towary w różnym asortymencie i cenach. Przyciągają klientów swoją różnorodnością, bogactwem ofert, sezonowymi lub inaczej zaskakującymi promocjami oraz również często dobrze przemyślaną taktyką rozrywkową.
Każdy wie, że zdecydowanie praktyczniej jest szukać wymarzonej lub potrzebnej na jakąś okazję rzeczy wśród wielu opcji, ale zebranych w jednym niemalże miejscu i to bez specjalnego przemieszczania się. To oczywiście duża wygoda, a czasami też jeszcze większe złudzenie oszczędności pieniędzy i czasu.
Epoka gigantów
Wszechobecne sklepy stały się częścią naszego krajobrazu i sposobu życia. Mimo rozwoju zakupów przez internet trudno sobie wyobrazić, żeby wokół zabrakło miejsca, w którym jest czas na swobodny wybór i zastanowienie nad tym, czy dany produkt jest odpowiedni i po prostu nam pasuje.
Zarówno w małych, dużych, jak i średnich miejscowościach nieruchomości handlowe zajmują różne powierzchnie i stanowią stały oraz potrzebny element – niemalże nieodzowność.
Swoją działalność chętnie prowadzą w nich lokalni sprzedawcy, duże centrale oraz zagraniczne sieci zakupowe.
Dzięki wyrobionej marce wielu przyciąga klientów sprawdzonym i chętnie nabywanym towarem.
Nawet właściciele nieruchomości handlowych starają się pozyskać rozpoznawalne na rynku firmy, które już z racji tego stanowią marketingowe tło dla innych ulokowanych w tym samym skupisku transakcji biznesowych.
Działalność rodzima i lokalna
Mimo wrośnięcia w naszą przestrzeń zachodniego modelu rynku zbytu towarów, również częściowo stamtąd płynie do nas trend na kupiectwo bardziej rodzime i lokalne.
Zwłaszcza czas pandemii i związane z nią zamykanie wszystkich w domach pokazały trochę inną prawdę o kupiectwie i rzeczywistych potrzebach konsumentów. Na pewno zmieniło to też nawyki klientów, którzy coraz chętniej zakupy robią przez internet w domu. Jednak nie zmienia to faktu, że nadal większość ludzi ma potrzebę wyjścia do sklepu, bo tam łatwiej jest dobrać towary niektórych asortymentów.
Przy okazji zakupów w gronie znajomych lub rodziny korzystamy też ze sposobności, żeby wspólnie napić się kawy, albo w kawiarence w galerii handlowej usiąść i zjeść loda.
Niekoniecznie obecny czas jest schyłkiem wielkopowierzchniowych kompleksów handlowych. Przyszedł raczej moment na ich przemodelowanie tak, aby te ciekawe lokalizacje nadal mogły stanowić centrum atrakcji, jednak przyciągające ludzi może jeszcze w innych celach niż tylko robienie zakupów.