Po przeprowadzce na poddasze, zauważyliśmy a raczej wywąchaliśmy, dziwne zapachy we wnęce prysznicowej. Śmierdziało z kanalizacji. Smród raz się pojawiał a raz nie, podejrzewałem że po prostu woda wysycha w syfonie od brodzika. Brodzik mamy bardzo płytki, więc syfon też jest płaski by się zmieścił. Syfon mamy fi90 jakiś „turbo” nie pamiętam firmy, kosztował około 100 zł więc bez rewelacji. Zaczerpnąłem wiedzy w temacie syfonów i przepuszczanie przez nie smrodu z kanalizacji. Na jednym z for dyskusyjnych przeczytałem żeby wykonać test:
Wsiąść cienki woreczek śniadaniowy, pomoczyć okolice spustu brodzika i położyć woreczek na otworze spustowym a on się przyklei. Poprosić drugą osobę by spuściła wodę w toalecie na parterze
tak tez uczyniłem …
Obserwować woreczek, jeżeli się poruszy oznacza to że kanalizacja nie jest odpowiednio napowietrzana i zasysa wodę z syfonu brodzika
Woreczek się poruszył, sprawa zaczęła być oczywista. Na strychu mam zakończona rurę kanalizacyjną małym napowietrzaczem fi 50 – najwyraźniej za małym. Pamiętam jak go kupowałem, były podwójne fi50 oraz fi 100 ale żal mi było kasy. No cóż przyszła pora na wyprowadzenie kanalizacji nad dach. Musiałem zakupić kominek wentylacyjny wraz z dachówką z tworzywa sztucznego. Posiadamy dachówkę cementową euronit profil s, bałem się że będzie trudno dostać taki kominek, podzwoniłem po krakowskich dystrybutorach dachówek euronit, tam gdzie kupowaliśmy dachówki zaśpiewali mi 250 zł + 2 tygodnie oczekiwania bo muszą sprowadzić. Dopiero przysiadłem do internetu i znalazłem firmę która produkuje takie kominki do każdego rodzaju dachówek, w przystępnej cenie – 150 zł, dokupiłem również rurę elastyczną do połączenie kominka z rurką kanalizacyjną w cenie 50 zł.
Musiałem jakoś wyjść na dach by zdemontować jedną dachówkę i zamontować kominek, na dachu był śnieg, trzeba było zamocować drabinkę na dachu by móc po niej swobodnie się poruszać.
Z demontażem dachówki było trochę zabawy, ponieważ była przymarznięta do sąsiednich, a wystarczyło odczepić zaczep, którym była przybita do łaty i wysunąć ją do góry.
Jak widać na dwóch ostatnich zdjęciach do połączenia kominka wentylacyjnego z pionem kanalizacyjnym musiałem użyć kolanek i zakupionej rury elastycznej która przydała się tu w 100%.
Od tej pory nie mamy już problemów z przykrymi zapachami z kanalizacji w łazience.
2h roboty, koszta ogólne 200 zł
Miałem dokładnie tą samą sytuację. Gmina skanalizowała miejscowość, podłączyłem się i po kilku dniach nie mogłem wejść do łazienki (ewentualnie z gazmaską). Najgorzej było przy niskim ciśnieniu atmosferycznym. Oczywiście wszystko wydostawało się przez kabinę prysznicową. Zatykanie odpływu nie dawało żadnej większej poprawy. Założyłem odpowietrznik oparty na rurze pięćdziesiątce i nic. Dopiero solidna setka wyciągnięta na dach załatwiła sprawę. Planując kanalizację warto od razu takie coś przewidzieć – ja tego nie zrobiłem i czekało mnie podwójne kopanie, rozłączanie całej kanalizacji, docinanie rur i parę innych przyjemności. Koszt – około 50 zł.
Rury na zimnym poddaszu są nieocieplone – będzie się skraplała na nich para wodna. Smarowanie silikonem połączeń kompletnie nie potrzebne.
kiedyś na poddaszu będzie pokoik, przy okazji owinę te rury wełną jak będę je zabudowywał rigipsem, co do silikonu to miałem resztkę więc wykorzystałem 🙂 na pewno nie zaszkodzi. Pozdrawiam