Wiele osób, które mają już swoje rodziny, zapewne opowiada własnym dzieciom o tym jak to było kiedyś. Większość jeździła na wieś do dziadków, a budownictwo nie było rozwinięte tak jak teraz. Na przykład dachy kryte były strzechą. Teraz młodzi ludzie widując tego typu konstrukcje na zdjęciach czerpią z nich inspirację do tworzenia własnego lokum.
Ostatnimi czasy zapanowała moda na ekologiczne życie, a żeby takie prowadzić, najlepiej jest korzystać z rozwiązań udostępnionych przez naturę. Tak też powstawać zaczęły w XXI wieku domy ze słomy. Większość rozwiązań czerpie się z tradycyjnych metod, stosowanych w poprzednim stuleciu. Obecnie budowle tego typu nazywane są technologią eksperymentalną. Tak oto słomiane bloczki zastępują betonowe. Każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady. Słomiane domy, dzięki wykorzystaniu gliny, wznoszone są wyłącznie z naturalnych materiałów. Ciekawa kompozycja tworzy się po zastosowaniu drewna podczas wykańczania. Drewniane bale pełnią tutaj funkcje konstrukcyjne. Dzięki tym materiałom, w środku jest bardzo przyjaźnie dla człowieka, a zarazem zdrowo.
Cyrkulacja powietrza jest idealna. Zawdzięczać to możemy glinie, która absorbuje nadmiar wilgoci. Warunki klimatyczne również nie będą nam straszne. „Nowe” rozwiązanie izoluje nas od zimna, bądź daje uczucie chłodu, kiedy nastanie lato. Słomiane budynki są energooszczędne, jeśli zastosujemy ciepłe drzwi i okna. Niezbędny będzie też wydajny system grzewczy. Dzięki temu uzyskamy znakomity współczynnik przenikania ciepła.
Tego typu projektom powinny przyjrzeć się wszystkie osoby z alergiami. Jeśli podczas budowy nie użyjemy wilgotnych bloczków, możemy być pewni, że w domu nie rozwinie się pleśń. Naturalny surowiec sprzyjać będzie również tym, którzy nie znoszą hałasu, bowiem tworzy świetna izolację akustyczną. Koszty budowy, ze względu na użycie naturalnych surowców, nie są duże. Problemem okazać się jednak może, brak wielu specjalistów zajmujących się takimi tworami. Warunkiem koniecznym jest stawianie domu podczas bezdeszczowych dni. Cała hydraulika musi być zaizolowana a fundamenty odpowiedniej wysokości.
Reasumując, wspomnę w kilku słowach o zagrożeniach pożarowych. Otóż, nie musimy się tym przejmować. Słoma, owszem jest łatwopalna, lecz zapalają się tylko pojedyncze słomki. Zbita słoma zapala się bardzo trudno, a przecież taka jest używana podczas budowy. Jeśli ktoś nie jest tego do końca pewny, niech spróbuje zapalić kartkę oraz porównać to do zapalenia grubej książki. Poza tym wszelkie elementy konstrukcyjne pokrywane są warstwą ognioodporną. Rozwiązanie te polecam w szczególności alergikom oraz osobom, którym zależy na małych kosztach. Kto wie, może z czasem doczekamy się słomianych biurowców w centrum Warszawy?