Panuje przekonanie, że wilgoć jest całkowicie zbędna. To błąd. Jest potrzebna dla zachowania zdrowego i odpowiedniego klimatu w danym pomieszczeniu. Suche powietrze nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Problem pojawia się wówczas, gdy tej wilgoci jest zbyt dużo.
Źródło wilgoci
Wilgoć w domu jest zazwyczaj skutkiem wadliwej wentylacji. Zdarza się także, iż wodę ma konstrukcja budynku w wyniku np. ulewnych opadów oraz ewentualnych niedociągnięć czy zaniedbań podczas jego budowy (np. nieprawidłowo umieszczone rynny, nieszczelny dach, popękane tynki czy awaria instalacji wodno-kanalizacyjnej). To wszystko może powodować, że wewnątrz domu pojawi się zbyt duża wilgoć, co wiąże się z wieloma konsekwencjami.
Duża wilgoć często pojawia się w kuchni, a jeszcze częściej – w łazience. W przypadku drugiego z tych pomieszczeń wielokrotnie problemem jest ciągle zaparowane lustro, które jest nieodłącznym elementem każdej łazienki. Wentylacja też nie zawsze jest wystarczająca, do tego – często brakuje okna. Zamknięte pomieszczenie, w którym praktycznie przez cały czas leje się woda, jest dodatkowo idealnym środowiskiem dla rozwoju pleśni.
Zaparowane lustro – co robić?
Skąd się bierze zaparowane lustro? Gdy bierzemy kąpiel lub prysznic w ciepłej bądź gorącej wodzie – ta paruje i osiada na płytkach, terakocie czy właśnie lustrze. To ostatnie jest często problematyczne. Przede wszystkim nie może ono wówczas spełniać swojej funkcji, czyli nie zobaczymy w nim swojego odbicia. Można je ciągle wycierać ręcznikiem czy ścierką, jednak na dłuższą metę jest to dość męczące. Poza tym po takich „zabiegach” z reguły pozostają nieestetycznie wyglądające smugi. A komu się chce cały czas myć lustro? Jest to niewątpliwie pracochłonne i zabiera trochę czasu.
Niektórzy próbują wówczas stosować przeróżne domowe metody, które mają zmniejszać zaparowanie. Dlatego myją je octem, inni pianką do golenia, mydłem, płynem do mycia naczyń, sokiem z cytryny lub szamponem. Tworzą różne mieszanki i spryskują nimi lustro bądź myją je. Są też specjalne preparaty do kupienia w sklepach z chemią domową. Aczkolwiek żadna z tych metod nie jest w 100% skuteczna. Wówczas na ratunek przychodzą urządzenia typu pochłaniacz wilgoci. Dopiero taki sprzęt pozwala tak naprawdę uporać się z problemem. Warto w niego zainwestować szczególnie wtedy, gdy w łazience nie mamy okna.
Jak wybrać dobry pochłaniacz wilgoci?
Pochłaniacz wilgoci często nazywany jest też osuszaczem powietrza. Urządzenie to umożliwia kontrolowanie wilgotności w danym pomieszczeniu. Dzięki niemu jesteśmy w stanie opanować nawet dużą wilgotność. Do tego sprzęt neutralizuje zapachy i oczyszcza powietrze.
Kupując pochłaniacz wilgoci, należy zwracać uwagę, do jakich pomieszczeń jest przystosowany. Do niewielkich, mających około 10 m2, nada się np. Ceresit Stop Wilgoci PEARL, jednak do większych – lepiej jest sięgnąć po wydajniejszy system osuszania powietrza (np. Ceresti STOP Wilgoci AERO 360). Jeśli chcemy korzystać z osuszacza głównie w łazience, z reguły wystarczy pierwszy z modeli. Takie urządzenie należy zawsze ustawiać przynajmniej 10 cm od ściany. Chodzi o zagwarantowanie obiegu powietrza wokół pochłaniacza. Należy także pamiętać, by co kilka miesięcy wymieniać wkład osuszacza. Dokładny czas ich przydatności zawsze znajduje się w instrukcji bądź na pudełku. Niektóre sprzęty mają wskaźnik, który informuje o konieczności wymiany wkładu.