Podczas ostatniego remontu stanęłam przed niebagatelnym wyborem: zdecydować się na dywan czy zainwestować w dobre panele podłogowe? Decyzja jest o tyle ważna, że podłoga to obok ścian i sufitu, jednej z najbardziej eksponowanych elementów naszego wnętrza, mimo że czasem o nim zapominamy albo traktujemy nieco po macoszemu. Oto nadszedł czas zmiany – tak pomyślawszy, stanęłam przed koniecznością zdarcia starego parkietu, który był mocno użytkowany przez ostatnie kilkadziesiąt lat. I tak pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy to zerwanie parkietu i zastąpienie do nowym. Ale jaka to innowacja? Poza tym parkiety są kosztowne i dość trudne w utrzymaniu (wymagają systematycznego pastowania i łatwo je uszkodzić np. chodząc w wysokich obcasach albo w butach o brudzącej powierzchni). Poza tym mój przechodzony parkiet był dość skrupulatnie zasłonięty wykładziną, do której początkowo trudno było mi się przyzwyczaić. Jednak z biegiem lat doceniłam jej wartość. Dlatego też przy planach wymiany podłogi nie chciałam całkowicie rezygnować z okrycia, choć częściowego, podłogi. Jednak wykładzina w tym wypadku nie miałaby racji bytu, ponieważ zasłoniła by nowe deski, którym nie pozwalałby oddychać.
Dlatego analizując wszystkie za i przeciw i zbierając opinie znajomych, postanowiłam na miejsce starego, zdezelowanego parkietu umieścić nowe panele podłogowe w kolorze orzecha. Wybór paneli również nie należał do najprostszych ponieważ kolorów jest bez liku, a kolejne sklepy prześcigają się w promocjach i rabatach.
Ja zdecydowałam się na kolor przyjazny użytkownikom, na którym nie widać każdego popełnionego kroku. Wybrane panele podłogowe długo po myciu zachowują świeżość wyglądu, niełatwo jest je uszkodzić, a pielęgnacja tworzywa jest banalnie prosta. Teraz kiedy coś wyleje się na podłogę, wystarczy po prostu wytrzeć mokrą szmatką i nie martwić się o pozostawione ślady.
Jednak jako osoba przyzwyczajona do wnętrza o ciepłym, miłym, domowym charakterze nie zdecydowałabym się na same panele. Postanowiłam położyć na nich niewielki dywan, który ładnie harmonizuje z kolorystyką ścian, a jednocześnie sprawia, że po wstaniu z łóżka nie napotykam zimnej podłogi, a miękki, przyjazny skórze materiał. I chociaż dywany wedle ich przeciwników pozostają „zbieraczami” kurzu, to nic, ani nikt nie jest w stanie mnie przekonać z całkowitej rezygnacji z tego elementu.
Galeria zdjęć „Dywan na panele” (kliknij na zdjęciu)
[shashin type=”album” id=”27″ size=”large” crop=”n” columns=”max” caption=”y” order=”date” position=”center”]
jestem z dywanami lepiej wygladaja na podlodze i sa bardziej praktyczne- po zurzuciu nie trzeba wywracac calego domu do gory nogami tylko latwo mozna go wymienic polecam zobaczyc stronke z ktorej sama skorzystalam hXXp://www.kreocen.pl/kreowskaz/2014/styczen.html?page=65
Dywan czy panele? Jedno nie wyklucza drugiego. Dobrym rozwiązaniem jest położenie na podłodze paneli winylowych – np. z http://www.arbiton.com – które same w sobie są ciepłe w dotyku i miłe dla bosych stóp. Wtedy dywan będzie ciekawą ewentualnością aranżacyjną a nie koniecznością.