Opisywany produkt to klej montażowy Power Fix (ozn. PI500) bardzo popularnej w ostatnim czasie marki Pattex. Sprzedawany jest w opakowaniach ciśnieniowych 400 g. Klej Pattex Power Fix w porównaniu z konkurencyjnymi produktami wyróżnia się stosunkowo krótkim czasem schnięcia oraz wszechstronnymi możliwościami stosowania.
Pattex Power Fix sprawdzi się znakomicie podczas mocowania listew ściennych i cokołowych, wszelkiego rodzaju płyt i profili dekoracyjnych, listew drewnianych czy tabliczek na drzwi.
Produkt ten poradzi sobie zatem z klejeniem materiałów ze styropianu, drewna, metalu, ceramiki, szkła, płyt wiórowych i kartonowo-gipsowych, korka, sztukaterii gipsowej, szyldów czy też przewodów i kabli. Klej Pattex Power Fix można również wykorzystywać jako wypełnienie niewielkich ubytków w podłożu.
R ecenzowany klej montażowy charakteryzuje się błyskawiczną przyczepnością. Jest również bardzo ekologicznym produktem, ponieważ w swoim składzie nie zawiera żadnych chemicznych rozpuszczalników. Pattex Power Fix to wodoodporny, elastyczny i wysokiej jakości produkt, który zadowoli nie tylko zwykłego Kowalskiego, ale także nawet najbardziej wymagającego fachowca. Za opakowanie 400 g przyjdzie zapłacić nam kwotę oscylującą w granicach 20 złotych – nie jest to więc cena zaporowa, jak na klej o tak wszechstronnych możliwościach. Konkurencja oferuje jednak swoje produkty tego typu w o kilka złotych niższej cenie.
Klejem Pattex możemy z powodzeniem zastąpić wszystkie śruby, kołki czy gwoździe jakie znajdziemy w domu – odtąd nie będą nam już potrzebne.
C o powiem ze swojej strony? W zasadzie wszystko już zostało opisane – klej o wszechstronnych możliwościach stosowania, cechujący się szybkim czasem schnięcia, ekologiczny – słowem: czego chcieć więcej? Pattex Power Fix poradzi więc sobie dosłownie ze wszystkim. Osobiście poważnie zastanawiam się nad jego zakupem – przetestuję go pod kątem montażu kasetonów sufitowych – i dopiero po tym teście wystawię mu ostateczną ocenę. Na chwilę obecną – produkt na piątkę.
Bardzo dobry produkt. Używam, polecam. Fix super klei uszkodzone elementy karoserii samochodu 🙂 przetestowane!
Zdarza mi się bardzo często używać właśnie tego kleju, nie mam żadnych zastrzeżeń… często stosuję jako wzmoncienie kołków przy ścianach z maxów czy prothermów dla pewności montażu
Ciekawe spojrzenie na sprawę, każdy powinien przeczytać oraz zaznajomić się z motywem.
Kleju używam od 2012 r., przeważnie na eksperymentalnych polach eksploatacji. 1) W łazience zrobiłem tymczasową obudowę rury odpływowej z blachy aluminiowej, którą okleiłem glazurą przy pomocy kleju Fix Super (tubka 250 g). Obudowa była wielokrotnie zalewana wodą i czyszczona na mokro. Kiedy po ~3 latach demontowałem ją, nie udało mi odzyskać blachy, bo płytki nie chciały odpaść. 2) Po przeniesieniu mocowania kranu wannowego na betonową ścianę (blok mieszkalny z lat 70.) obudowałem rury konstrukcją z profili kompozytowych, na które nakleiłem glazurę przy pomocy ww. kleju. Nad obudową zawiesiłem półkę, złożoną z profilu aluminiowego, 2 warstw płyty budowlanej i 2 warstw glazury. Wszystkie łączenia materiałów również robiłem tym klejem. Konstrukcja ma już 2 lata i zero problemów. Chociaż na etapie klejenia producent zaleca zmywanie resztek wodą, to jednak po zaschnięciu klej nie jest podatny na wilgoć.
Ostatnio, podczas robienia zabudowy pod podwieszany WC, zastosowałem do łączenia glazury i kompozytu „Gotowy klej do płytek” firmy Kreisel ze względu na znacznie niższą cenę (opakowanie 7 kg = c.a 30 zł). Jest on reklamowany jako konkurencja Super Fixa, wodo- i mrozoodporna. Po niespełna tygodniu od położenia glazury, popękały płytki styczne z miską. Okazało się, że woda wyciekająca z miski podczas próbnego podłączenia instalacji spowodowała rozpuszczenie kleju i glazura po prostu „popłynęła” pod ciężarem miski. Będę teraz zdejmował wszystkie płytki i kleił ponownie Super Fixem. Wyjdzie znacznie drożej, ale przynajmniej nie będzie problemów.
Żeby nie wyglądało, że moja opinia to kryptopreklama firmy Pattex dorzucę do czego ww. klej się nie nadaje. Nie udało mi się nakleić nim płyt akrylowych na szafkę nadumywalkową z płyty wiórowej laminowanej. W tej roli doskonale sprawdził się klej „Ośmiorniczka” firmy Dragon, użyty niezgodnie z zaleceniami producenta (zamiast nakładać punktowo, rozsmarowałem go po całej powierzchni).