Wykonując remont generalny remont domu lub mieszkania często przypominamy sobie o miejscach trudno dostępnych, które także wymagają ingerencji – od czasu do czasu. Do takich przestrzeni należy zaliczyć sufit, zwłaszcza w mieszkaniach o dużej wysokości, popularnych w tzw. starym budownictwie. W przypadku odnawiania sufitu ciekawą propozycją może być montaż listw przysufitowych, które nadadzą pomieszczeniom nowego charakteru.
1. Nowe propozycje, nowe pomieszczenia
2. Trzy razy mierz, potem tnij
3. Piękny efekt gwarantowany
Nowe propozycje, nowe pomieszczenia
W poszukiwaniu oryginalnych propozycji w internecie warto zajrzeć na stronę: https://sztukatura.pl/pl/menu/sztukateria/listwy-przysufitowe-164.html, gdzie – w ciągle rozszerzanej ofercie – znajdziemy kilkadziesiąt rodzajów tego typu listw wykonanych z różnych tworzyw sztucznych, m.in. z poliuretanu. Są one łatwe w montażu i mocowane na klej, na czystą oraz niezawilgoconą gładką powierzchnię sufitu oraz ściany. Dobrze by było wcześniej pokryć te płaskie powierzchnie farbą gruntującą, co pozwoli nam później zetrzeć nadmiar kleju bez pozostawiania śladów.
Trzy razy mierz, potem tnij
Najpierw oczywiście powinniśmy dokładnie zmierzyć obrys powierzchni, wzdłuż którego będziemy montować nasze listwy. Kupując, trzeba je nabyć z dziesięcioprocentowym, a nawet nieco większym zapasem, który pozwoli nam pokryć straty pojawiające się w wyniku cięcia materiału. Każdorazowo przez cięciem dokładnie zmierzmy konkretny odcinek do olistwowania – lepiej zmierzyć wszystko nawet cztery razy, niż raz źle przyciąć. Operacji cięcia listew przysufitowych dokonujemy w specjalnym korytku, zwanym przyrżnią, które pozwala na cięcia pod kątem 45/60/90 stopni. Przycinając pamiętajmy, że spód naszego korytka to „sufit”, a jego ścianka to „ściana” pomieszczenia, w którym będziemy mocować listwę. Tak wykonane przycięcia powinny nas uchronić przed przykrymi niespodziankami. Ładne, czy nietypowe listwy nie są najtańsze, więc lepiej chuchać na zimne.
Piękny efekt gwarantowany
Cięć listew dokonujemy brzeszczotem lub piłą o drobnych zębach, ustawionych w jednym rzędzie. Dokładnie oczyszczone z pyłu listwy montujemy na klej akrylowy, używając do tego pistoletu. Nadmiar takiego kleju bardzo łatwo możemy zetrzeć wilgotną szmatką. Na łączeniach poszczególnych elementów używamy specjalnego kleju do łączenia spoin. Po upływie dwudziestu czterech godzin uzupełniamy braki, które mogą się pojawić w spoinach w wyniku kurczenia się kleju. Zamontowane listwy malujemy przeznaczonymi do tego typu działań farbami, najlepiej wraz z całym sufitem. Dobrze osadzone listwy, wykonane z najlepszych materiałów, będą cieszyć nasze oko przez wiele lat.