Maluchy do około czwartego miesiąca życia, cały czas rozwijają swój umysł pod kątem rozpoznawania barw. Po tym okresie zyskują zdolność rozpoznawania kolorów w stopniu nie gorszym jak na przykład ich rodzice. Dlatego warto od pierwszych dni życia dziecka przemyśleć kolorystykę jego pokoju.
W Internecie, bądź od naszych nieocenionych rodziców, dowiedzieć się możemy o pewnej tradycji. Zgodnie z nią, kolory w pokoju naszych pociech, powinny być pastelowe. Wzbogacić je można o dodatkowe akcenty, urozmaicające kolorystykę. Taktykę tą zastosowano, ponieważ mówi się, iż silne kolory powodować mogą u niemowląt płacz, rozdrażnienie czy nawet agresję. Gamma barw jest ogromna, jednak znajdują się w niej dwa „rodzynki”, które stosowane są najczęściej. Jeśli nasza pociecha, to dziewczynka, w tym przypadku dominuje jasny różowy. W przypadku chłopczyków jest to pastela, w odcieniu błękitnym.
Nie oznacza to jednak konieczności kierowania się głosem większości. Bowiem stymulację zmysłów naszych dzieci świetnie pobudzi żółć, zieleń i pomarańcz. Skoro całość związana jest z macierzyństwem, pomyślmy także o młodych mamach. Początki z reguły są bardzo trudne, dlatego barwy na ścianach, powinny dodatkowo uspokajać i pomagać w zrelaksowaniu się. Kiedy mamy do czynienia z objawami depresji poporodowej lub brak zaufania we własne, matczyne umiejętności, odradzam stosowanie białego koloru. Co prawda, jest on wyciszający, jednak długotrwałe przebywanie w tej kolorystyce, może wzbudzić poczucie samotności, a takie odczucia nie powinny mieć miejsca, zwłaszcza tuż po porodzie.
Alternatywą dla tego koloru może być szarość. Również jest to jedno z popularniejszych rozwiązań. Atutem tej kolorystyki, jest neutralność. Dodatkowo, stanowi świetną bazę do pastelowych dodatków takich jak na przykład lampy, czy pufy. Ważne są także detale. Zasłony, przewijak powinny być bardziej wyraziste, wyróżniać się na tle ścian. Te, podobnie z resztą jak sufit, lepiej pozostawić w jasnych odcieniach. Nie zapomnijmy o jakże ważnym oświetleniu. W pierwszych momentach życia, najlepsze będzie jak największe dojście światła naturalnego. W końcu chodzi tu o komfort naszego bobasa.