Pomiary hałasu, jak większość zagadnień z zakresu BHP, bywają traktowane przez przedsiębiorców jako zło konieczne: byle tylko spełnić wymogi normatywne. Szkoda, że jest to tak wąsko pojmowane, ponieważ konsekwencje niespełnienia norm naprawdę wykraczają daleko poza literę prawa.
Cichsze otoczenie, wydajniejszy pracownik
Na początek warto wyjaśnić, że hałas nie jest problemem tylko tam, gdzie pracują maszyny przemysłowe. Tam jest najwyraźniej zauważalny, ponieważ ma duże natężenie. Im jednak dłużej przebywa się na danym stanowisku, tym większego znaczenia nabierają dźwięki słabsze, które nie powodują raczej długotrwałego uszkodzenia słuchu, ale mogą bardzo wyraźnie zmniejszać wydajność pracownika, ponieważ dramatycznie obniżają jego samopoczucie czy sprzyjają rozwojowi bólu głowy. Cisza to wydajność i jest to szczególnie prawdziwe przy stanowiskach biurowych – głośnych maszyn tam nie ma, ale już same komputery czy klimatyzacja mogą wywoływać uciążliwy szum. Pomiar jego natężenia jest punktem wyjścia do zapewnienia odpowiedniego komfortu wszystkim pracownikom.
Po co to mierzyć?
Odpowiedź najprostsza: bo tego wymagają przepisy. Jest jednak i dłuższe uzasadnienie. Natężenie hałasu w miejscu pracy mierzy się po to, żeby to dostosowanie do przepisów przeprowadzić jak najlepiej, a więc z jednej strony – dbając o komfort pracowników, a z drugiej, optymalizując koszty. Eksperci serwisu Ekofit.pl sugerują, że właśnie od wyników pomiaru hałasu może zależeć stosowanie mat tłumiących, dodatkowych barier, zmiana parametrów pracujących urządzeń, albo stosowanie indywidualnych środków ochronnych przez pracowników. Wszystko zależy od specyfiki miejsca pracy, a także samego hałasu, tutaj bowiem znacznie ma nie tylko natężenie, ale też rozkład natężenia w pomieszczeniu. Szczegółów jest całkiem sporo i na oko, a właściwie na ucho, nie sposób ich prawidłowo ocenić.
Pomiar natężenia hałasu jest bardzo ważny z wielu powodów. Dla pracodawcy będzie też formą zabezpieczenia swoich interesów. Czy można znaleźć nieuczciwą firmę, której pracownik podbije sfabrykowane wyniki pomiarów? Oczywiście. To jednak nie tylko nie uchroni przed konsekwencjami niedopełnienia obowiązków, ale wręcz stanie się kolejnym argumentem w razie najmniejszego choćby uszczerbku na zdrowiu pracownika.
Kwestia techniki
Żeby jakiekolwiek pomiary miały sens – zarówno z prawnego, jak i praktycznego punktu widzenia – muszą być przeprowadzone prawidłowo. To oznacza oczywiście spełnienie procedur opisanych w normach, ale też użycie nowoczesnego sprzętu i przeprowadzenie stosownej analizy oraz wydanie optymalnych zaleceń i udzielenie rad. Nie chodzi tylko o poznanie wartości liczbowych – natężenie hałasu mierzy się po to, aby na podstawie wyników wprowadzić odpowiednie usprawnienia czy to w wyposażeniu zakładu, czy w organizacji pracy. Jeśli więc pracownicy mają mieć zapewniony komfort, to pomiar hałasu będzie bardzo istotnym, ale zaledwie pierwszym krokiem.