Budowa – marzenie każdego młodego ojca, przedsiębiorcy, mężczyzny.
Każdy dąży do tego by spełnienie snów o własnym domu lub biurze otoczonym zielenią spełniło się jak najszybciej to możliwe.
Jednakowoż jeśli nie decydujemy się na zakup nieruchomości od dewelopera możemy mieć spory problem.
Sprzedaż nieruchomości to cel każdego dewelopera. Zakup to cel każdej osoby ceniącej sobie wygodę i czas w jakim można wprowadzić się do własnego budynku. Co jednak z osobami, które wolą samodzielnie postawić dom swoich marzeń? Co z tymi, którzy przemyśleli każdy element konstrukcji, każde rozwiązanie inżynieryjne?
Takie osoby stoją w nieco trudniejszej sytuacji. Dlaczego zapytacie?
Ponieważ inwestor musi zadbać o szereg spraw, o których nie musi myśleć jeśli kupuje gotową nieruchomość.
Są to sprawy gruntu, doprowadzenia wody i prądu, zatrudnienie ekipy budowlanej oraz zaopatrzenie. Zaopatrzenie zarówno ekipy jak i sprzętu oraz materiałów budowlanych.
Kwestia jest identyczna jeśli zaopatrujemy budowę domu czy też zaopatrzenie biura, w którym w przyszłości będziemy prowadzić naszą firmę.
Jeśli jednak stawiamy na budowę własnego domu warto rozważyć dopłaty lub ulgi z jakich możemy skorzystać budując domy energooszczędne.
Narodowy Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wdrożył właśnie projekt dopłat do inwestycji budowy nieruchomości realizowanych w określonych standardach energetycznych – czyli im bardziej energooszczędnie tym lepiej.
Decydując się zatem na dom energooszczędny możliwe jest zatem dofinansowanie, które choć w pewnej części pomoże sfinansować koszt inwestycji.
O wsparcie finansowe mogą ubiegać się tylko osoby fizyczne, które posiadają dom na własność lub współwłasność. Przewidywaną łączną sumę dopłat ustala się wstępnie na 300 mln złotych. Okres w jakim można skorzystać z dopłato w ramach programu to lata 2013-2022.
Wynika z tego, że programem NFOSiGW może zostać objętych 12 tys. domów jednorodzinnych.
Jednak budowa domu to skomplikowana sprawa.
Jak zapewnia nas Andrzej Cybulski – prezes firmy sprzątającej HAKOMAN – „Budowa, rozbudowa czy remont wiąże się ze znacznymi kosztami po stronie inwestora – to pewne. Bardzo często jednak Inwestorzy zapominają wkalkulować w koszty sprawy związane z utrzymaniem czystości na placu budowy oraz w jego najbliższej okolicy – a takie zaniedbania mogą skutkować nałożeniem mandatów lub grzywny.”
I rzeczywiście niejednokrotnie jadąc przez Polskę w remoncie widzimy jak specjalne maszyny sprzątają nawierzchnię drogi po pojazdach wyjeżdżających z budowy. Podobnie sprawa tyczy się osiedli lub terenów na których prowadzona jest budowa. Każdy deweloper posiada w umowie zapis o odpowiedzialności za zniszczenia wynikłe z zaniechania zabezpieczenia placu budowy.
Budując dom na własną rękę takie zabezpieczenie w postaci zapisu w umowie z firmą wykonującą dom czy biuro musi zostać dopilnowana przez samego Inwestora. Jeśli ta kwestia zostanie zaniedbana konieczne będzie zatrudnienie firmy zewnętrznej.
Na forach specjalistycznych poświęconych budowie coraz częściej krążą informacje, iż straż miejska lub gminna coraz dokładniej przygląda się placom budów. Doświadczenie pokazuje, że dobrobyt Polaków okupiony jest kredytami hipotecznymi, które wymuszają na części inwestorów cięcie niepotrzebnych kosztów. Obniżanie kosztów coraz częściej wiąże się z zaśmiecaniem okolicznych lasów i terenów zielonych. Właśnie z takim procederem coraz częściej walczą organy policji, służby miejskiej, gminnej oraz leśnej.
Budując dom należy pamiętać, iż jest to wyzwanie ale i obowiązek. W gonitwie do upragnionego biura lub rodzinnego azylu nie zapominajmy, iż jesteśmy tu tylko gośćmi a w okolicy będą wychowywać się nasze dzieci. Właśnie dlatego tak ważne jest poszanowanie symbiozy z sąsiadami oraz okoliczną fauną i florą.