Zlewozmywaki stalowe są bardzo popularnym rozwiązaniem, i to z kilku powodów. Przede wszystkim, są one estetyczne, a przy tym trwałe i higieniczne. Charakteryzuje je także dość przystępna cena i duża odporność na wysoką temperaturę oraz na ścieranie.
W odróżnieniu od granitowych, zlewozmywaki stalowe są też bardzo lekkie, nie wymagają więc specjalnego wzmocnienia konstrukcji mebli. W przeciwieństwie do zlewozmywaków granitowych, te stalowe nie mają zwracać na siebie uwagi wyszukanym kształtem czy kolorami. Są raczej klasyczne, a przy tym uniwersalne, dzięki czemu pasują praktycznie do każdego rodzaju kuchni, nie oddziałując jakoś specjalnie na jej charakter.
Są więc tanie, trwałe i neutralne – wybór doskonały? Niestety, zlewozmywaki ze stali mają też swoje wady; pewien minus stanowi na przykład dość mała odporność na uszkodzenia mechaniczne, takie, jak na przykład zarysowanie czubkiem noża. Kolejnym problemem jest fakt, że dość często widać na nich mało estetyczne ślady po kroplach wody, więc tak naprawdę powinniśmy po każdym użyciu je wycierać do sucha. Co więcej, jeśli mamy zwyczaj pić dużo kawy czy herbaty, stalowy zlewozmywak będzie nam przypominał o konieczności ograniczenia tych napojów, pięknie farbując na herbaciany kolor we wszelkich niedostępnych zakamarkach, jak na przykład w rowkach tuż przy odpływie.
Mimo tych niedogodności, zlewozmywak stalowy wciąż pozostaje produktem popularnym i chętnie kupowanym. Może więc wszystkie te wady są do przyjęcia? A może da się je jakoś ograniczyć? Na co zatem należy zwrócić uwagę, kupując zlewozmywak ze stali?
Po pierwsze: stal, czyli co?
Stal to pojęcie dość szerokie, podobnie, jak wspomniana wcześniej herbata, która może przecież mieć różny skład i właściwości. Stal jest stopem kilku metali i w zależności od ich wzajemnych proporcji, będzie osiągała odmienne parametry. Oczywiście, na pierwszy rzut oka nie zauważymy różnicy pomiędzy poszczególnymi odmianami stali, bo wszystkie będą błyszczące i srebrne, a miły pan sprzedawca będzie nas zapewniał o doskonałości każdego z nich, byle byśmy wreszcie coś kupili. Dlatego, pierwsze co należy uczynić, to sprawdzić sprawdzić skład stali. Oczywiście, sprawdzać należy u źródła, czyli u producenta. Jeśli ten nie będzie miał nic do ukrycia (Chińczycy potrafią ponoć zrobić stal nawet z kota), z pewnością chętnie podzieli się swoją wiedzą. Na przykład firma TEKA opisuje swoje zlewozmywaki dość dokładnie: zawartość chromu w stali szlachetnej, z jakiej wykonują swoje zlewy, wynosi 18%, a niklu 10%.
No i wszystko fajnie, tylko właściwie po co nam ten chrom i nikiel? Kto uważał na lekcjach chemii i fizyki? Spoko, my też nie. Od czego jednak mamy wujka Google? Otóż, jak twierdzą rozliczne źródła, dodatek niklu sprawia, że stal zyskuje odpowiednią elastyczność i sprężystość, co w znaczący sposób wpływa na jej trwałość. Natomiast zawartość chromu powoduje, że nawet przy długim i intensywnym użytkowaniu, nasz piękny zlewozmywak nam nie zardzewieje. Odpowiedni skład stali spowoduje, że będzie ona odporna nie tylko na uderzenia mechaniczne, obciążenia i wysokie temperatury, ale również na ścieranie i szorowanie.
Po drugie: do zlewu się zlewa, a więc…
…a więc należy zakupić taki, który stosunkowo łatwo będzie utrzymać w czystości. Tak, jak pisaliśmy na początku, jedną z wad zlewozmywaków stalowych jest fakt, że wysychające kropelki wody pozostawiają na nich mało estetyczne ślady w postaci jasnego nalotu. Można oczywiście po każdym użyciu latać ze ściereczką i wycierać zlew do czysta, ale na szczęście istnieje prostszy sposób na utrzymanie jego estetycznego wyglądu i to bez niechybnego popadania w nerwicę natręctw. Utrzymanie zlewu w czystości zdecydowanie ułatwia tak zwana mikrotekstura. Jest to specjalna struktura stali, tworząca delikatny wzór. I nie chodzi bynajmniej o to, żeby odwrócić naszą uwagę od jasnych zacieków – wówczas lepiej sprawdziłoby się moro. Tak naprawdę, mikrotekstura ma za zadanie sprawić, że krople wody spływają do odpływu, nie zatrzymując się na powierzchni zlewozmywaka. Dzięki temu sprytnemu rozwiązaniu, można znacząco ograniczyć powstawanie pięknych białych zacieków i zyskać sporo czasu na przyjemniejsze rzeczy, niż sprzątanie.