Stare chińskie przysłowie głosi, iż jeden obraz mówi więcej niż tysiąc słów. Opowiada o towarzyszących człowiekowi emocjach. Ważnych wydarzeniach, w których przyszło mu uczestniczyć. Jest świadectwem historii. Bardzo często zabiera też głos w sprawie wnętrz. Stanowi dopełnienie aranżacji albo wręcz przeciwnie – nadaje jej ton. Co zrobić, by wypowiadał się o naszych czterech kątach w samych superlatywach?
Obrazy ze zwierzętami – zew natury we wnętrzu
Dążąc do upiększenia życiowej przestrzeni, coraz chętniej zwracamy się ku naturze. Dowodów na potwierdzenie przywołanej tezy nie trzeba daleko szukać. Wystarczy spojrzeć na ściany wielu polskich domów czy mieszkań, gdzie królują obrazki zwierząt wszelkiej maści – od Mruczków i Reksiów po bardziej egzotycznych przedstawicieli fauny. Którzy z naszych braci mniejszych cieszą się największą popularnością? Pora to sprawdzić. Ruszamy na łowy najgorętszych animalistycznych trendów!
Las wita Was
https://myloview.pl/obrazy/wg-kategorii/zwierzeta/
I trafiamy do… lasu. W gąszczu drzew napotykamy sowy, lisy, zające, wiewiórki. Wspomniane motywy ujęte w artystycznej, nietuzinkowej formie będą się wspaniale prezentować w skandynawskim salonie. Można z nich stworzyć mini galerię. Wystarczy zamknąć obrazy zwierząt leśnych w monochromatycznych ramkach i zawiesić je na ścianie. Sarna w akwareli z pewnością świetnie poczuje się w towarzystwie łosia, niedźwiedzia, rysia albo borsuka utrzymanych w podobnej stylistyce. Opcji nie brakuje. Taka kompania ociepli surowe, minimalistyczne wnętrze. Przełamie wszechobecną biel i prostotę, a jednocześnie doskonale wpisze się w naturalistyczny klimat. Pozostaje pytanie: jak rozmieścić poszczególne malunki, by stworzyć interesującą i udaną kompozycję? „Dobrą inwestycją są dzieła w różnych rozmiarach. Największe warto umieścić na środku, a wokół niego mniejsze. Wówczas uzyskamy ciekawy efekt wizualny. A jeśli wolimy bezpieczniejsze rozwiązania, warto sięgnąć po sprawdzoną konfigurację i zbudować symetryczną galerię na planie kwadratu lub prostokąta” – podpowiada ekspert z myloview.
Waka, waka! Witamy na Czarnym Lądzie!
Ale to jeszcze nie koniec naszej podróży w poszukiwaniu modnych obrazków ze zwierzętami. Teraz czas na safari, gdzie czekają między innymi lwy, gepardy, lamparty, słonie, bawoły, nosorożce. Gdy uda się jakiegoś osobnika upolować, możemy swoje trofeum powiesić na ścianie. Zbliżenie na oko egzotycznego drapieżnika jest idealnym zwieńczeniem sypialni w stylu kolonialnym. Komoda lub szafa na ubrania wykonana z ciemnego drewna, duże, królewskie łoże z baldachimem, wzorzysty, orientalny dywan, zielone rośliny w bambusowych donicach, wiklinowa lampa sufitowa, maska afrykańskiego wojownika na nocnym stoliku i kawałek Czarnego Lądu w sercu Europy gotowy. Co więcej, z takim dzikim aniołem stróżem będziemy czuć się bezpiecznie. Żaden koszmar nie spędzi nam już snu z powiek.
Hokus pokus, czary-mary… w dziecięcych pokojach
Ostatni przystanek naszej wyprawy stanowi świat inny niż wszystkie. Pora oderwać stopy od ziemi i rozwinąć skrzydła wyobraźni. Pamiętacie bajkę o Czerwonym Kapturku? A gdyby tak dopisać do niej nowe zakończenie? Żarłoczna bestia mogłaby zostać zaczarowana, zredukowana do prostych kształtów i zamieniona w obraz. Powstałaby nietuzinkowa dekoracja. Taka minimalistyczna sylwetka wilka może z powodzeniem ubarwić dziecięcą przestrzeń. Nie od dziś wiadomo, że najmłodsi uwielbiają obrazki zwierząt. Tego typu ozdoby nie tylko bawią i upiększają przestrzeń, ale również uczą. Rozbudzają młode umysły, zachęcając je do myślenia oraz kreatywności, odkrywania swoich talentów. Kto wie, może wychowujesz drugiego Leonarda da Vinci albo Doktora Dolittle? „Wybierając dodatki do pokoju malucha, należy brać pod uwagę jego wiek. W przypadku niemowląt najlepiej sprawdzają się wyraziste barwy i kontrastowe zestawienia, na przykład czerń-biel. W aranżacjach przeznaczonych dla starszych dzieci należy unikać mocnych, jaskrawych odcieni. Zbyt intensywne barwy zaburzają bowiem koncentrację” – podkreśla ekspert z myloview.
Małe jest piękne?
Nie tylko motyw i kolorystyka obrazu mają znaczenie. Liczy się również jego rozmiar. Wprowadzając sztukę do wnętrza, musimy pamiętać o jednej bardzo ważnej zasadzie złotego środka. Trzeba zachować odpowiednie proporcje. Wiele małych grafik na niewielkiej przestrzeni będzie przytłaczać. Z kolei, gdy umieścimy je na dużej ścianie, nie zostaną właściwie wyeksponowane.