Częste przeprowadzki w dzieciństwie stawały się pretekstem do aranżowania nowej przestrzeni. Niestety, dorosłej już dziś Dorocie Szelągowskiej – znanej dziennikarce i projektantce wnętrz tych metamorfoz ciągle było mało. W drodze do szkoły podglądała przez okna jak mieszkają inni, marzyła o przemeblowaniu mieszkań sąsiadów, a swoje aranżacyjne koncepcje szkicowała na marginesach szkolnych zeszytów. Kiedy dorosła, swoim wyimaginowanym przemeblowaniom postanowiła nadać realny kształt i zawodowo zajęła się przeprowadzaniem wnętrzarskich metamorfoz. Jakiś czas temu projektantka kupiła dom na Warmii z sadem, który stał się dla niej oazą spokoju, miejscem pełnym harmonii, w którym może być po prostu sobą.
Powierzchni 180 m2 domu obejmuje m. in. przestronny salon z aneksem kuchennym i jadalnią oraz 4 sypialnie. To właśnie ich aranżacja pozwoliła projektantce spełnić dziecięce marzenie o urządzaniu i przemeblowywaniu każdego mieszkania w sąsiedztwie czy domach mijanych w drodze do szkoły. W efekcie powstały 4 różne wnętrza o tej samej funkcji. Proponując inny wystrój do każdej sypialni stworzyła coś na miarę małego pensjonatu, w którym jej goście mogą wybrać, gdzie chcą spędzić noc.
Sypialnia mieści się na parterze. Duża ilość okien z jednej strony ograniczała tu możliwości aranżacyjne z drugiej jednak pozwoliła na zastosowanie silnego akcentu w postaci czerni, której asystują równie wyraziste czerwień i biel. Wnętrze jest charakterne, trochę męskie i jednocześnie bardzo uniwersalne.
Przeciwwagą dla odważnej i zdecydowanej palety kolorystycznej zastosowanej w sypialni na parterze, jest pełna spokoju biel. To ulubiona sypialnia projektantki. Stanęło w niej fornirowane łóżko z lat 50-tych, które wyznaczyło kierunek dla całej aranżacji. Wszechogarniającą biel uznawaną za sprawczynię chłodu we wnętrzach przełamuje ciepłe światło w postaci girlandy samodzielnie wykonanej przez projektantkę z piłeczek pingpongowych.
Choć to czarno-biało-czerwona sypialnia powstała z myślą o synu projektantki, chłopiec zdecydowanie bardziej ceni sobie przestrzeń 4 metrowej maleńkiej, aczkolwiek funkcjonalnej sypialni w stylu marynarskim. Jak podkreśla sama projektantka to niskobudżetowe przedsięwzięcie oparte na kolorach i dodatkach marynarskich.
Jak na dom na wsi przystało jest tu i sypialnia w wiejskim klimacie. Początkowo białe ściany, finalnie zyskały odcień stonowanej zieleni. Na skosach pojawiła się tapeta imitująca drewno, a całości dopięły folklorystyczne dodatki zaczerpnięte z tradycji polskiej, skandynawskiej, rosyjskiej i angielskiej, a gromadzone przez projektantkę przez ostatnie 15 lat.
źródło zdjęć: dorotaszelagowska.pl
Dom z 4 sypialniami: Częste przeprowadzki w dzieciństwie stawały się pretekstem do… hXXps://t.co/uM11b0h0gu