Otoczenie, w jakim przebywa dziecko ma istotny wpływ na jego rozwój. To, co się w nim znajdzie powinno dostarczać małemu człowiekowi odpowiednią ilość bodźców sprzyjającą kształtowaniu jego charakteru, umiejętności i zainteresowań. Pokój lub fragment przestrzeni wydzielony dla dziecka nie powinien ograniczać jego wolności ani utrudniać codziennego funkcjonowania. Przestrzeń powinna być zindywidualizowana, bezpieczna, uporządkowana i przyjazna dziecku na każdym etapie jego rozwoju.
Chcąc urządzić pokój zgodny z tymi zasadami warto przyjrzeć się pedagogice montessoriańskiej, która fokusuje się na wszechstronnym rozwoju dziecka. Maria Montessori jako autorka systemu wychowawczego dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym propagowała ich interdyscyplinarny, holistyczny rozwój na płaszczyźnie społecznej, duchowej i kulturowej. Ważnym elementem tej ewolucji jest m. in. przestrzeń dziecięcego pokoju.
Tymczasem…
Zaglądając dziś do wielu dziecięcych pokoi widzimy wszechogarniający chaos. Wnętrze niejednokrotnie wygląda jak hurtownia z zabawkami, przypomina żywą wersję plastikowo –kolorowej reklamy telewizyjnej, która uporczywie przekonuje rodziców, że bez takiej, a takiej zabawki dziecko z pewnością nie będzie szczęśliwe, a dzieciństwo swe zapamięta jako czas kiedy to inni mieli zabawki z telewizji, a ono nie, bo mama nie kupiła. Co mama robi? Kupuje i kupuje, a potem sprząta i sprząta te tony zabawek, by utorować jakiekolwiek przejście w pokoju i odnaleźć w nim swoje dzieci. Do tego wszystkiego dokładają się dziadkowie, którym wyłączają się wszystkie funkcje poza jedną – wszak stworzeni są do tego by rozpieszczać swojego wnusia. I tak również dziadkowie zwożą samogrające, samobawiące się zabawki, które pchają się do koszy, wciskają w lukę na półce, zajmują niepodbite jeszcze terytoria na podłodze. A dzieci? Jak dostały palec, to chciałyby i rękę. Wobec tego wołają niczym pisklęta w gnieździe głodne nowych zdobyczy, bo koleżanka i kolega już przecież mają zabawkę. Nadmiar, chaos, feeria barw, od których oczopląsu można się nabawić.
Bodźce bombardują na każdym kroku. Jak w takiej przestrzeni mówić o skupieniu? Jak się w spokoju uczyć? Jak rozwijać kreatywność? Jak spokojnie zasypiać?
Rozwiązanie już dawno znalazła Maria Montessori. Jak zatem według niej powinien wyglądać dziecięcy pokój, by jego przestrzeń stanowiła grunt do nauki samodzielności, pobudzania kreatywności i zachętę do eksploracji świata? Aranżację dziecięcego pokoju warto zacząć od podziału na strefy, z których każda przeznaczona będzie do pełnienia innego rodzaju aktywności.
Strefa nauki:
Zgodnie z nazwą to tu dziecko będzie się uczyć i zdobywać nowe umiejętności. Niezależnie od tego ile ma lat, pierwszoplanową rolę w tej części pokoju powinno odgrywać biurko lub stolik wyposażony w artykuły papiernicze, zeszyty, kartki, przybory do pisania. Można tu zorganizować również miejsce do czytania, a na ścianie farbą tablicową wydzielić przestrzeń dla twórczości plastycznej naszej pociechy. Tło edukacyjnego kącika warto zachować w jasnych, nienarzucających się kolorach, które nie będą dekoncentrować. Warto zadbać o to by miejsce to sprzyjało nauce i pomagało dziecku rozwijać jego pasje.
Strefa zabawy:
Strefę zabawy wyznacza podłoga i meble znajdujące się w zasięgu wzroku i rąk dziecka. Na podłodze można położyć matę lub niewielki dywan, które zaakcentują miejsce zabaw. Podobnie jak w otoczeniu biurka tu też obowiązuje zasada jednolitych kolorów. Klocki rozsypane na wzorzystym tle „zgubią” się w wielobarwnej kolorystyce, a budowa wieży czy zamku księżniczki potrwa znacznie dłużej i będzie o wiele bardziej męcząca niż gdyby dziecko wznosiło swoje budowle na jednokolorowym placu budowy. Zabawki, najlepiej te ekologiczne lub wykonane samodzielnie przez dziecko czy przy pomocy rodziców warto poukładać na półkach zawieszonych na takiej wysokości, by dziecko bez pomocy dorosłego mogło swobodnie po nie sięgać. Rzeczy można również poukładać w koszach. To pozwoli zachować porządek. Przydadzą się też pudełka i szkatułki na dziecięce skarby – pamiątki z nad morza w postaci muszelek i bursztynów czy kasztany i liście z jesiennej wycieczki do lasu.
Strefa odpoczynku:
Mówiąc o odpoczynku najczęściej myślimy o śnie. Zgodnie z tym w strefie wypoczynku powinno stanąć wygodne łóżko, do którego można łatwo wejść i tak samo sprawnie wyjść. Maluchom, które już się samodzielnie poruszają można to ułatwić demontując część balustrady łóżeczka. Nawet jeżeli dzieci nadal urządzają sobie nocne wędrówki do łóżka rodziców, warto zadbać o komfort w ich strefie wypoczynku wyposażając ją w wygodne poduszki i oświetlenie o ciepłej barwie. W roli łóżka świetnie sprawdzi się również materac położony na podłodze. Dziecko na pewno z niego nie spadnie.
Strefa przebierania:
Tu warto zaaranżować coś w rodzaju dziecięcej garderoby. W przypadku najmniejszych dzieci, zamiast przewijaka umieszczonego na komodzie czy łóżeczku lepiej wykorzystać podłogę. To znacznie bezpieczniejsze, a i tańsze rozwiązanie. Ubrania, podobnie jak zabawki i książki na półkach powinny znaleźć się w komodach, do których dziecko swobodnie dosięgnie. Samo będzie mogło układać swoje rzeczy ucząc się porządku i samodzielności. W strefie tej można umieścić również lustro. Najlepiej takie, które obejmie całą sylwetkę dziecka. Maluch będzie mógł je wykorzystać w celach praktycznych, do przeglądania się, jak również zabawy przy strojeniu min.
Jeżeli chodzi o dekoracje, montessoriańska sztuka aranżacji dziecięcej przestrzeni otwarta jest na wszelkiego rodzaju motywy zaczerpnięte z natury. Mile widziane są naturalne tkaniny, naturalne kolory, a także motywy roślinne i zwierzęce. Ładny efekt można również uzyskać wieszając dziecięce prace na ścianie. Zasada dotycząca dekoracji mówi jednak, że im mniej dodatków zagracających pokój tym lepiej. Łatwiej o porządek i harmonię.
Dziecko powinno czuć się w swoim pokoju swobodnie. Nie powinno być przebodźcowane, a stymulowane w odpowiedni sposób. To pomoże w kształtowaniu jego osobowości i wyposaży w bagaż cennych doświadczeń na przyszłość, w której ani dojrzewanie, ani dorosłość nie są przecież łatwe. Aranżując jego pokój zgodnie z powyższymi zasadami zapewnimy mu piękne otoczenie, w którym dzięki prostocie i łatwemu dostępowi do rzeczy panuje porządek, a codzienne funkcjonowanie jest po prostu wygodne.
źródło zdjęć:thebooandtheboy.com, imommy.gr, pinterest.com, petitandsmall.com, poppytalk.com
Maria Montessori – projektantka dziecięcej przestrzeni: Otoczenie, w jakim przebywa dziecko… hXXps://t.co/ndjb0MKRS7