Dla mieszkańców dużych miast problem ścieków w zasadzie nie istnieje – po prostu są odprowadzane kanalizacją, a mieszkańcy w ogóle nie muszą o tym myśleć. Gorzej jest w przypadku posesji zlokalizowanej na wsi, gdzie czasami doprowadzenie sieci kanalizacyjnej byłoby po prostu nieopłacalne pod względem finansowym. Jak sobie radzić w takim przypadku? Najlepiej montując szambo lub oczyszczalnię biologiczną.
Prosto nie znaczy najlepiej
Wybierając między tymi dwoma rozwiązaniami łatwo skusić się na zamontowanie szamba, jednak nie jest to optymalne podejście do tematu. W przypadku szamba nie trzeba inwestować w mechanizmy odpowiedzialne za oczyszczanie lądujących w nim ścieków, jednak konieczność regularnego opróżniania zbiornika i wywożenia jego zawartości powoduje dodatkowe koszta i angażuje czasowo. Koniec końców, prędzej czy później okaże się, że w dłuższej perspektywie czasowej lepiej i taniej byłoby postawić na oczyszczalnie biologiczne.
Wygoda i efektywność
Z punktu widzenia mieszkańców domu, oczyszczalnie biologiczne typu HNV już na starcie mają cały szereg zalet. Dzięki w pełni automatycznemu funkcjonowaniu nie wymagają stałego doglądania, ani opróżniania. Często też konstruowane są w sposób, który eliminuje problem roztaczających się naokoło woni. Co jednak szczególnie ważne dla osób, których posiadłość znajduje się na niewyrównanym terenie, oczyszczalnię HNV można zainstalować nie tylko pod ziemią, jak to ma miejsce w przypadku szamba. Jeśli zajdzie taka potrzeba, równie dobrze można umiejscowić ją wewnątrz nasypu.
Decydując się na zamontowanie w obrębie posesji oczyszczalni biologicznych należy jednak robić to z głową, nie wszystkie bowiem są równie dobre. Istotne są takie czynniki, jak solidność wykorzystanych materiałów i konstrukcji samej w sobie – tak, aby instalacja mogła służyć całymi latami, bez potrzeby konserwacji, czy wymiany części. Warto również dokładnie przyjrzeć się kosztom eksploatacji – choć ta dzięki niskiemu poborowi prądu tak czy inaczej powinny okazać się korzystne. Całkiem dobrze prezentują się w tym kontekście oczyszczalnie, które można zamówić na www.traidenis-pol.com.
Nitryfikacja, denitryfikacja… O co chodzi?
Zamawiając montaż oczyszczalni biologicznych HNV staniemy przed wyborem dwóch jej odmian: z nitryfikacją (czyli HNV-P) oraz z nitryfikacją i denitryfikacją (HNV-N). Pierwsza z nich proces oczyszczania przeprowadza stosunkowo szybko. Ścieki przed wprowadzeniem ich do zbiornika wtórnego, najpierw trzymane są dwie godziny w komorze wstępnej, gdzie usuwany jest osad. W drugiej przepływają one przez reaktor biologiczny, aby pod koniec procesu stały się klarowne, bez organicznych związków węgla oraz z częściowo usuniętymi związkami biogennymi.
Oczyszczalnie biologiczne, w których oprócz nitryfikacji następuje również proces denitryfikacji pozwalają na jeszcze dokładniejsze uzdatnianie ścieków. Wprawdzie przebywają one w zbiorniku znacznie dłużej (w samej tylko komorze wstępnej 12 godzin), ale w trakcie zachodzenia denitryfikacji azotany przekształcane są w azot. Wszystko, co się dzieje wewnątrz zbiorników, odbywa się bez procesów gnilnych, dzięki czemu unika się związanych z tym zapachów. Co jednak ważne dla osób posiadających przy domu uprawy, osad, który osiada w komorze, jest na tyle stabilny, że spokojnie można go wykorzystać jako nawóz.